Już, już nowa władza miała dokonać ostatecznego odbicia mediów, gdy nagle zdominował je jeden człowiek. Kampanijne i powyborcze ataki z lewej i prawej strony spowodowały, że uwaga wszystkich stron skoncentrowała się na osobie Ryszarda Petru. A jego aktywność podczas gorących obrad Sejmu i obecność na manifestacjach KOD spowodowały, że stał się tematem dnia („Dziś najkrótszy dzień w roku, tak mało Petru jak dziś zobaczycie dopiero za rok” – żartował Twitter), noc pozostawiając rzecz jasna Antoniemu Macierewiczowi („Dziś najdłuższa noc w roku, nie mogę zmarnować takiej okazji” – to inne hasło zimowego przesilenia). ASZdziennik ukuł pod koniec roku hasło „petruseksualności” – przez analogię do metroseksualności – szukając źródła medialnego seksapilu Petru w jego fryzurze i sprawdzając, czy to samo mogłoby się udać innym politykom: Leszkowi Millerowi, Adrianowi Zandbergowi, a nawet wspomnianemu Macierewiczowi.