Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Kładka do życia

Studia dla tych z problemami

Mirosław Gryń / Polityka
Dla chorych psychicznie studia to coś więcej niż studia. To wyjście z wykluczenia i samowykluczenia.
Mirosław Gryń/Polityka

Studentka Anny Kapusty, nauczycielki akademickiej z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, oświadczyła, że nie jest w stanie dotrzeć na zajęcia rozpoczynające się o dziewiątej. Nie potrafi podnieść się z łóżka tak wcześnie. Ani myśleć. Prosi poza tym, żeby mogła nie przychodzić na zajęcia, tylko zaliczać je eksternistycznie. I kontaktować się nie osobiście, ale mailowo. Dlaczego? Z powodu trudności osobistych. Nauczycielka spełniła prośby. Studentka nie sprawiała wrażenia osoby, która chce sobie ułatwić naukę. Po pewnym czasie zdała egzamin i przedstawiła świetny referat. Napisała do wykładowczyni, że gdyby nie darowała jej tej godziny dziewiątej, niczego by nie zaliczyła. Choruje na depresję. Miała wtedy okres ciężkiego przebiegu choroby.

Taka niby prosta historia – pisze Anna Kapusta. Móc myśleć dopiero po dziewiątej. Podnieść głowę z poduszki. Dopiero wtedy uczesać włosy. Być uznaną za pospolitego lenia. Piętnowaną za brak udziału w dyskusji przed dziewiątą. Ocenianą jako niezdolna, nieoryginalna i niedouczona przed dziewiątą. Czy dla mnie jakiekolwiek znaczenie miała godzina, o której studentka napisała znakomity referat? Czy jakość zawartej w nim myśli miałaby być lepsza, bo wygłoszona pomiędzy dziewiątą a dziesiątą trzydzieści?

Student Maksymilian z Uniwersytetu Warszawskiego cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Opowiada, jak rano wstaje z łóżka, żeby zdążyć na zajęcia. Robi jeden krok. Z ogromnym wysiłkiem drugi. Nie musi się ubierać. Po nasileniu objawów nie miał siły się rozebrać. Teraz trzeba otworzyć drzwi i wyjść. Ale od drzwi oddziela go bariera. Nie umie jej przekroczyć. Student przechodzi fazę ciężkiej depresji.

Polityka 20.2016 (3059) z dnia 10.05.2016; Społeczeństwo; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Kładka do życia"
Reklama