Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Przymusy

Na nocnym dyżurze SOR pijanych nie brakuje

Czasem karetki przywożą jednocześnie po pięciu, sześciu promilowych. Pomaga wtedy salowa i ochroniarz. Czasem karetki przywożą jednocześnie po pięciu, sześciu promilowych. Pomaga wtedy salowa i ochroniarz. Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach
Co jest potrzebne, żeby trafić na szpitalny oddział ratunkowy? Wódka i ogórek. Nawet 200 pijanych w ciągu miesiąca to norma.
Jeden ze szpitalnych oddziałów ratunkowychMichał Kość/Agencja Wschód/Reporter Jeden ze szpitalnych oddziałów ratunkowych

Przy grzejniku cicho pochrapuje ok. 60-letni mężczyzna. Zanim zapadł w głęboki sen, zdążył jeszcze zdjąć buty i odłożyć reklamówkę pod leżankę. Kolega obok nie chciał spać. Nie chciał też podać imienia i nazwiska ani przyjąć wypisu. W zamian za to rzucił parę „kurew” w stronę pielęgniarek i ratowników. Policjanci wezwani na miejsce już go znają. Wypisują mandat i zabierają go z sali. Godz. 19, zaczyna się czwartkowy nocny dyżur.

Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach, Szpitalny Oddział Ratunkowy. Zespół na dziś: ordynator SOR, ortopeda, chirurg, cztery pielęgniarki, salowa, rejestratorka oraz ratownik. Dzisiaj tylko jeden. Grafik zazwyczaj ustala się tak, żeby na dyżurze było chociaż dwóch mężczyzn ratowników. To oni są na pierwszej linii. Nie udało się.

Dawid, drugi ratownik, od miesiąca jest na zwolnieniu. W połowie grudnia karetka przywiozła 27-letniego C. Był pijany jak zawsze, ale wyjątkowo agresywny. Wyrwał sobie wenflon i stwierdził, że wychodzi, znudziło mu się. Dawid chciał go zatrzymać, C. go uderzył i odepchnął. Silnie skręcony nadgarstek, uszkodzony łokieć, torbiel na 2 cm, brak czucia w dwóch palcach – powrót do pracy na razie Dawid może sobie wybić z głowy. Od poniedziałku rehabilitacja, dwa tygodnie. Trzeci ratownik, Radek, też na zwolnieniu. 18 stycznia karetka przywiozła 67-letniego, niegroźnego – wydawało się – pana z urazem głowy. Tylko 1,6 promila. Gdy starszy pan uderzył dyżurującego chirurga w twarz, ratownik go unieruchomił, a potem z urazem kręgosłupa szyjnego sam wylądował na zwolnieniu. Podobnie było wcześniej z Krystianem, czwartym ratownikiem, i Szczepanem, pielęgniarzem.

Od niedawna wieczorami zespołowi towarzyszy jeszcze Grzegorz, ochroniarz. Dołączył do obsady, gdy jeden z pijanych rzucił się na pielęgniarki z nożem.

Polityka 11.2017 (3102) z dnia 14.03.2017; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Przymusy"
Reklama