Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Kumże tu!

Małe miasteczko Wilamowice ma swój własny język – wilamowski

WILAMOWICE: LUDZIE, PEJZAŻE, WNĘTRZA. Tymoteusz Król. Strażnik języka wilamowskiego. WILAMOWICE: LUDZIE, PEJZAŻE, WNĘTRZA. Tymoteusz Król. Strażnik języka wilamowskiego. Piotr Trybalski
W śląsko-małopolskich Wilamowicach przetrwała kultura i unikatowy język, który jest wymieniony w atlasie UNESCO i zaliczony do poważnie zagrożonych. Miejscowi przez lata bali się w nim mówić.
Justyna Majerska-Schneider z mężem Rafałem Schneiderem. Justyna jako pierwsza od 1954 r. wzięła ślub w stroju wilamowskim.Piotr Trybalski Justyna Majerska-Schneider z mężem Rafałem Schneiderem. Justyna jako pierwsza od 1954 r. wzięła ślub w stroju wilamowskim.

Jest 2003 r. 10-letni Tymek Król lubi książki o czarodziejach i śni po tutejszemu. Chłopiec pochodzi z Wilamowic – trzytysięcznego miasta na pograniczu Śląska Cieszyńskiego i Małopolski, jedynego w Polsce, które ma swój własny język. Lubi też przesiadywać u babci Heleny. Musi tu być gwarno – przychodzą sąsiadki i rozmawiają, oczywiście po wilamowsku. Komuś może to przypominać niemiecki, komuś niderlandzki, może jidisz? Na ulicy już mało kto mówi po wilamowsku, wielu macha ręką: niech już umrze ten nasz język, tylko problemy przez niego były. I rzeczywiście, wszystko wskazuje na to, że język, który przetrwał osiem wieków, wydaje ostatnie tchnienia.

Tymek ma dopiero 10 lat, ale postanawia ten język zachować. Rodzice kupują mu dyktafon, zaczyna nagrywać. Łazi po ludziach, wierci dziury w brzuchach, bo wielu nie chce mówić do mikrofonu; czują niepokój, strach, niechęć, różnie. Sto osób tak nagrywa, po latach dzieci będą słuchały nieżyjących już dziadków z tymkowych taśm. Wszystko chce zachować, nawet przekleństwa, ale kto przy dziecku przeklnie? Wtedy Tymek sprasza dwie sąsiadki, co się nie cierpią, one rzucają się sobie do gardeł i chłopak już po chwili jest spokojny – wilamowskie przekleństwa nie przepadną.

Mija kilka lat, Tymek przechowywał język, teraz Tymoteusz go odradza. Ma kilkanaście lat, gdy w domu pojawia się internet, może – za zgodą rodziców – surfować kwadrans tygodniowo, a przez 15 minut da się zrobić wiele; wysyła maile w świat, świat zaczyna się interesować. Gdy w 2009 r. UNESCO wydaje „Atlas zagrożonych języków na świecie”, w Polsce za takie uznaje dwa: kaszubski i wilamowski. Przy tym ostatnim widnieje uwaga: „Poważnie zagrożony”.

Polityka 13.2017 (3104) z dnia 28.03.2017; Na własne oczy; s. 116
Oryginalny tytuł tekstu: "Kumże tu!"
Reklama