Społeczeństwo

Wołanie na Puszczy

Protest ekologów z WWF Polska i koalicji Kocham Puszczę Protest ekologów z WWF Polska i koalicji Kocham Puszczę Greenpeace
W wojnie ministra Jana Szyszki i Lasów Państwowych z ekologami broniącymi Puszczy Białowieskiej pojawił się kolejny przeciwnik. Obywatele Białowieży zaczynają rozumieć, że mogą stracić wszystko.
Przeciwnik wycinki, ekolog Zenon KruczyńskiStanisław Ciok/Polityka Przeciwnik wycinki, ekolog Zenon Kruczyński

Scenariusz zaczyna przypominać słynną batalię o dolinę Rospudy. Ekolodzy z koalicji Kocham Puszczę (Greenpeace Polska, Dzika Polska, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, wspierani przez WWF Polska i Greenmind), ci sami, których na konferencji zorganizowanej przez Ministerstwo Środowiska, Lasy Państwowe, Polski Związek Łowiecki i Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej Tadeusza Rydzyka porównywano do nazistów, rozpoczęli w zeszłym tygodniu okupację jednego ze zrębów w nadleśnictwie Hajnówka. Z transparentami stanęli na drodze harwesterów (kombajnów do masowej wycinki drzew), przykuli się do nich łańcuchami. Nie można ich używać w gęstym lesie, ale te fragmenty puszczy, gdzie pracują, już zamieniono w gigantyczne polany. Po kilku godzinach ekolodzy zawiesili protest, bo leśniczy z Hajnówki obiecał, że wycinek nie będzie. W sąsiednim nadleśnictwie Białowieża zakaz wstępu do Puszczy obowiązuje już od końca marca. Oficjalnie dla bezpieczeństwa, żeby na nikogo nie zwalił się suchy świerk, których tak wiele w Puszczy zjada kornik drukarz. – A tak naprawdę po to, żeby ludzie nie widzieli skali wyrębu Puszczy, tego że leśnicy wycinają także 100-letnie drzewa – mówi Adam Bohdan z fundacji Dzika Polska.

A na ich miejsce sadzą w rządku młode sadzonki, często z pomocą wojska i straży granicznej, jak było w przypadku pokazówki urządzonej niedawno przez ministra Szyszkę. I powoli zamieniają Puszczę w las gospodarczy albo plantację. Wojna o Puszczę to coś więcej niż tylko lokalna awantura z ekologami, których można postraszyć mandatami i prokuratorskimi zarzutami, odebrać finansowanie (co już się stało, ci, którzy krytykują wycinkę w Puszczy Białowieskiej, nie dostają od rządu dotacji). Więcej niż protesty artystów i całego świata naukowego, na które minister Szyszko jest głuchy.

Polityka 22.2017 (3112) z dnia 30.05.2017; Społeczeństwo; s. 37
Reklama