Deforma pójdzie dalej
MEN pracuje nad projektem Szkoła 2020 razem z fundacją Elbanowskich
Szkoła 2020 – tak ma się nazywać kolejny projekt ustawy o oświacie, nad którym pracuje MEN. Partnerem w pracach jest Fundacja Rzecznik Praw Rodziców Karoliny i Tomasza Elbanowskich. Na stronie internetowej szkola2020.pl umieszczono zaproszenie dla uczniów, rodziców, nauczycieli i kadry zarządzającej do wspólnego tworzenia rekomendacji do ustawy „tak, by szkoła była nie tylko miejscem wysokiej jakości edukacji, dobrze zarządzanym i kontrolowanym, ale też miejscem współpracy z rodzicami, przyjaznym i bezpiecznym dla wszystkich uczniów”.
Do newslettera, który ma m.in. informować o tym, gdzie i kiedy można wziąć udział w konsultacjach, nie udało się nam jednak dotrzeć.
Debaty i konsultacje pod wodzą Elbanowskich
Dotychczas jako swoje opus magnum minister Anna Zalewska przedstawiała ustawę o systemie oświaty, inaczej Prawo oświatowe, przyjęte i właśnie wdrażane, z pominięciem społecznych protestów. Szefowa MEN zachwalała, że nowe regulacje wychodzą „naprzeciw oczekiwaniom większości Polaków”.
Jesienią ubiegłego roku, przedstawiając ich projekty, wspominała, że w ciągu najbliższych dwóch lat „docelowo” zaprezentuje zmiany prawa o finansowaniu oświaty, o egzaminach zewnętrznych oraz wspieraniu rozwoju uczniów. Teraz widać, że ów cel jest bardziej odległy. Współorganizowane przez fundację Elbanowskich konsultacje mają dotyczyć warunków i organizacji pracy, rekrutacji do szkół, oceniania, nadzoru pedagogicznego, doskonalenia zawodowego nauczycieli, kształcenia w placówkach niepublicznych, społecznych organów szkoły, kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Choć z pseudodebatami poprzedzającymi demontaż struktury oświaty uwinięto się w pięć miesięcy, teraz przewidziano analizę dokumentów i badań, konsultacje z ekspertami, spotkania robocze w gronie osób najbardziej zainteresowanych poszczególnymi tematami, uruchomienie specjalnej linii telefonicznej, debaty w internecie. Ma to pomóc w zdiagnozowaniu problemów wymagających rozwiązania, a następnie stworzyć rekomendacje tych rozwiązań dla ministerstwa edukacji. Na ich podstawie powstanie projekt zmiany ustawy o oświacie – czytamy na stronie. Całość prac ma potrwać trzy lata. Na stronie projektu obiecane jest nawet wysłuchanie publiczne, choć trudno to odpowiedzialnie obiecywać, bo wniosek o takie wysłuchanie głosuje się na komisji sejmowej. Pewności, że się odbędzie, nie można mieć.
Koszty projektu – ok. 2,4 mln zł (w tym 700 tys. zł to budżet Fundacji Rzecznik Praw Rodziców) – pokrywane są z unijnego projektu. Tego, wokół którego głośno było rok temu. Przypomnijmy, że MEN wiosną 2016 r. ogłosił konkurs na partnera do konsultacji społecznych. Wygrała Federacja Inicjatyw Oświatowych. MEN konkurs unieważnił i rozpisał nowy – tym razem wygrała fundacja Elbanowskich. O informacje dotyczące harmonogramu i budżetu tamtego konkursu jako pierwsza wystąpiła Fundacja Przestrzeń dla Edukacji, która procesuje się już z MEN o dostęp do raportów z debat poprzedzających „deformę”.
Rzecznik Praw Rodziców mniej oburzony?
W wielu rodzicielskich ruchach i stowarzyszeniach panuje rozgoryczenie postawą Karoliny i Tomasza Elbanowskich. Zapamiętana została ich zacięta walka o respektowanie głosu rodziców przy planach objęcia obowiązkiem szkolnym 6-latków. Elbanowscy, którzy obwołali się Rzecznikiem Praw Rodziców i założyli stowarzyszenie oraz fundację o tej nazwie, argumentowali m.in., że wspólna nauka z kilka lat starszymi dziećmi to dla maluchów zbyt duży stres, a szkoły nie są technicznie przygotowane, by je przyjąć. Gdy zebrali w tej sprawie podpisy pod wnioskiem o referendum, oburzał ich fakt, że w sejmowym głosowaniu wniosek został odrzucony. Potem, gdy PiS przywrócił obowiązek szkolny od 7. roku życia, nie podnosili już larum. Mimo umieszczania – na mocy reformy minister Zalewskiej – w jednym budynku 6-letnich zerówkowiczów i 13-, 14-latków z najstarszych klas podstawówki.
Nie oburza też przenoszenie najmłodszych klas do budynków po gimnazjach, tworzenie w nich oddziałów przedszkolnych. W lutym, gdy rodzice protestowali w obronie swoich szkół, zamartwiając się, gdzie ich dzieci wylądują po wymuszonych deformą zmianach obwodów, i tym, czy dla młodszych będzie miejsce w przedszkolach, Rzecznik Praw Rodziców ogłaszał: po spotkaniu z panią minister Zalewską jesteśmy bardzo dobrej myśli. Bo pani minister obiecała, że podejmie działania w celu zlikwidowania nauki zmianowej i przywrócenia kuchni w każdej szkole. „Upomnieliśmy się o niezależną dyrekcję dla przedszkoli w szkołach, żeby edukacja malutkich dzieci mogła być naprawdę przedszkolna niezależnie od tego, w jakim budynku ma miejsce” – pisali koncyliacyjnie na swojej stronie.
W ubiegłym tygodniu rodzice wraz z nauczycielami dopraszali się uwzględnienia przez marszałka Sejmu wniosku o referendum dotyczące cofnięcia zmian w oświacie. Podpisów pod nim jest mniej więcej tyle, ile pod odrzuconym cztery lata temu przez PO wnioskiem Elbanowskich. Ten nie został nawet przyjęty pod głosowanie. Jednak Rzecznik Praw Rodziców w tej walce ojców i matek o uwzględnienie ich głosu nie uczestniczy.
Także w ubiegłym tygodniu w ramach projektu współtworzonego przez fundację Elbanowskich w siedzibie MEN odbyły się szkolenia i warsztaty dla 50 pracowników. Z zakresu prowadzenia pogłębionych konsultacji społecznych.