Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Domy bezdomne

Jak się kiedyś mieszkało na ziemi pszczyńskiej?

Dom we wsi Łąka. W szczycie elewacji bocznej charakterystyczny dla regionu świątek, czyli figura bądź obraz świętego. Dom we wsi Łąka. W szczycie elewacji bocznej charakterystyczny dla regionu świątek, czyli figura bądź obraz świętego. Dorota Brauntsch
Wiejskie murowańce nie stały się symbolem śląskiej architektury jak Nikiszowiec. A dziś coraz ich mniej. Ostatni moment, aby utrwalić ich niedzisiejszy czar.
We wsi Grzawa zachowały się najstarsze domy na ziemi pszczyńskiej. Dom z 1842 r.Dorota Brauntsch We wsi Grzawa zachowały się najstarsze domy na ziemi pszczyńskiej. Dom z 1842 r.

Pszczyna, oprócz smogu, słynie z pięknego pałacu Hochbergów, w którym podczas pierwszej wojny światowej urzędował niemiecki sztab generalny z kajzerem na czele. Księżniczka Daisy von Pless miasta nienawidziła, ale dziś jest jego turystycznym wabikiem – na rynku postawiono pomnikową ławeczkę księżnej Daisy (każdy może się do arystokratki przytulić), a w cukierni przy rynku serwują jabłko à la Daisy.

Jeszcze 40 lat temu miasto nie miało tego hopla na punkcie arystokracji, a ponieważ nie miało też klasy robotniczej, to postawiono na wieś i chłopów. W latach 70. XX w. w parku Hochbergów wygospodarowano miejsce na skansen ziemi pszczyńskiej. Miał równoważyć tę pałacowo-arystokratyczno-niemiecką opowieść o mieście sagą drewniano-ludowo-polską. Pojawił się nawet pomysł, by do skansenu przenieść także śląski dom murowany, których pełno było po wsiach. Nikt pomysłu nie podchwycił, bo budynki takie były jeszcze nie dość nobliwe. Dość powszechne w pejzażu, a przez to przezroczyste.

Olśnienia cyklistki

Między tym, co jest w skansenie, a tym, jak wygląda współczesne budownictwo, mamy ogromną wyrwę – twierdzi Dorota Brauntsch. – To, co robię, jest próbą jej zapełnienia. Zwracam uwagę ludzi na to, co mijają zupełnie bezrefleksyjnie, i na to, co mija.

Pod względem zabudowy Śląsk dziś w niczym właściwie nie różni się od reszty kraju. Jeśli szuka swoich emblematów architektonicznych, są to na ogół obiekty poprzemysłowe lub miejskie osiedla robotnicze ze słynnymi familokami z czerwonej cegły – jak Nikiszowiec. To Śląsk Kazimierza Kutza. Dorota odkrywa inny Śląsk. Jej pasja rozwijała się niczym choroba – niepostrzeżenie.

Polityka 26.2017 (3116) z dnia 27.06.2017; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Domy bezdomne"
Reklama