Angelina Jolie oskarżana o posłużenie się dziećmi i nieetyczny flirt z Kambodżą
Aktorka Angelina Jolie, która jest także ambasadorką dobrej woli ONZ, jest oskarżona o emocjonalne wykorzystywanie dzieci podczas castingu do swojego najnowszego filmu opowiadającego o ofiarach reżimu Czerwonych Khmerów. Przy tej okazji Human Rights Watch zarzuca jej flirt z reżimowymi władzami Kambodży. Jolie co innego deklaruje, a co innego robi – mówią.
Skandal wywołała specjalnie zaprojektowana okładkowa publikacja w prestiżowym magazynie „Vanity Fair”. Miała być to trochę promocja najnowszego filmu, trochę kolejna odsłona rozwodowego konfliktu z Bradem Pittem. Tymczasem kilka słów, które padły z ust samej aktorki, ściągnęło na nią gromy i przypomniało, że Angelina Jolie uprawia z kambodżańskimi władzami niebezpieczny flirt.
Jolie od lat związana jest z Kambodżą – to tu nakręciła swój największy hit o Larze Croft. To stąd adoptowała swego syna, Maddoxa, i to tu prowadzi liczne działania charytatywne. Teraz wraca z nową produkcją, ale promujący ją tekst mocno nadszarpnął jej wizerunek.
Czy to gra czy to krzywda?
Jesienią na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto będzie miał premierę nowy film Angeliny Jolie, „Najpierw zabili mego ojca”. To adaptacja dziennika opowiadającego o życiu w czasach reżimu Pol Pota i Czerwonych Khmerów.
Jak w obszernym tekście dla magazynu „Vanity Fair” opowiada aktorka, odtwórców dziecięcych ról szukano w sierocińcach, cyrkach i szkołach działających w slumsach. W tekście pada kilka zdań o metodzie dobierania obsady – dzieciom zaproponowano rodzaj gry. Położono na stole pieniądze i kazano myśleć o czymś, na co dziecko chciałoby je wydać.