Polacy piją już więcej niż w PRL, więc branża nie afiszuje się z sukcesami. A tych nie brakuje. Samych „małpek” sprzedaje prawie miliard butelek rocznie.
Okrągła 10. rocznica ponownych narodzin małpek również nie może liczyć na fanfary. A byłoby co świętować, bo tracąca rynek branża alkoholi mocnych za pomocą 100-mililitrowych buteleczek w 2008 r. wróciła do gry. I to w wielkim stylu. Małpkę reanimował, a właściwie dał jej nowe życie, były lubelski polmos należący do firmy Stock. – Z badań wynikało, że w kryzysie ludzie zamierzają oszczędzać głównie na używkach. Trzeba im było dać tańszą ofertę. Ale z ceny nie dało się zejść, bo te już były na granicy opłacalności – opowiada D.
Polityka
49.2018
(3189) z dnia 04.12.2018;
Społeczeństwo;
s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Małpie sztuczki"