Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Sąd nad pamięcią

Tajemnice prałata

Protest pod gdańskim pomnikiem ks. Jankowskiego. Protest pod gdańskim pomnikiem ks. Jankowskiego. Wojciech Stróżyk / Reporter
Miał spoczywać w pokoju. Podlegać co najwyżej chłodnemu osądowi historii. A budzi dziś emocje gorętsze od tych, które wywoływał za życia.
Ksiądz prałat – wieloletni spowiednik Lecha Wałęsy i duszpasterz Solidarności – w 1997 r.Krzysztof Wójcik/Forum Ksiądz prałat – wieloletni spowiednik Lecha Wałęsy i duszpasterz Solidarności – w 1997 r.

Emocje skupiły się na pomniku, którym księdza Henryka Jankowskiego upamiętniono w Gdańsku w 2012 r., dwa lata po śmierci. Stanął on na miejskim skwerku nazwanym imieniem prałata, w pobliżu kościoła św. Brygidy. Pomnik z dnia na dzień ze znaku chwały stał się miejscem całkiem innych skojarzeń. Po tym, jak w „Gazecie Wyborczej” ukazał się reportaż Bożeny Aksamit „Sekret Świętej Brygidy”. Autorka opisała w nim przypadki nadużyć seksualnych, których ks. Jankowski miał się dopuszczać wobec nieletnich. W tym historię dziewczyny, która – zgwałcona – miała popełnić samobójstwo.

Ktoś przyniósł pod pomnik dziecięce buciki. Pojawiły się kartki z napisem „pedofil”. Figurę prałata umazano czerwoną farbą, obrzucono jajami. Odbyła się manifestacja piętnująca Kościół za brak reakcji na pedofilię duchownych.

Czas ZASŁUG

Na pomniku nie ma listy dokonań. Tylko słowa: „kapelan Solidarności”. Ksiądz Jankowski został nim przez przypadek. Gdy w sierpniu 1980 r. wybuchł strajk w Stoczni Gdańskiej, biskup wyznaczył go do posługi duchowej strajkującym. Stocznie znajdowały się na terenie parafii św. Brygidy, której proboszczem Jankowski był od 10 lat. Miał wtedy za sobą odbudowę kościoła z ruin. Stan wyjściowy: niebo nad głową, osmalone mury zarastające zielenią. Tej zasługi nikt mu nie odbierze.

On sam przydzielenie go do stoczni wspominał różnie – czasem przyznawał się do strachu o własne życie, opowiadał, jak w nocy pisał testament. Czasem przedstawiał się w roli nieugiętej podpory protestu. Jego kazania z sierpnia 1980 r. i tzw. karnawału Solidarności były umiarkowane, asekuracyjne. Ale stan wojenny przyniósł zmianę, wyraźne zdeklarowanie się po stronie solidarnościowego podziemia. Św. Brygida stała się ważnym bastionem oporu.

Polityka 1.2019 (3192) z dnia 01.01.2019; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Sąd nad pamięcią"
Reklama