Przez kilka godzin – w 76. rocznicę rozpoczęcia powstania w warszawskim getcie – na stronach Instytutu Pamięci Narodowej na początku materiału filmowego wykonanego na podstawie niemieckich nagrań z getta widniał napis trawestujący słynną frazę z „Medalionów” Zofii Nałkowskiej. Zamiast „Ludzie ludziom zgotowali ten los” mędrcy z IPN napisali: „Ludzie (Niemcy) ludziom zgotowali ten los”.
Jakiś usłużny urzędnik, chcąc się przypodobać władzy mającej obsesję na punkcie wybielania najczystszego z narodów z wszelkiej odpowiedzialności za mordowanie Żydów, dopisał swoją korektę, aby nikt sobie, broń Boże, nie pomyślał, że „ludzie” to może znaczyć także „Polacy”. Ludzie Niemcy, owszem – wszak tylko Niemcy mogliby być do czegoś takiego zdolni. Lecz co do Polaków, to lepiej już ich „odludzić”, zdehumanizować, poza granice gatunku homo wydalić, byleby nie było, że mają – poprzez przynależność do tego samego genus co Niemcy – cokolwiek wspólnego z wiadomo czym, co uczyniono, no, wiecie komu.
Czytaj także: O stereotypach wokół likwidacji getta w Warszawie
Kto i komu zgotował ten los?
Gdybyż stało tam chociaż: „Ludzie (Niemcy) ludziom (Żydom) zgotowali ten los”. Ale nie – przez grzeczność IPN zechciał zdejudaizować Żydów, uwolnić ich na tę żałobną okoliczność od wstrętnego stygmatu. Dzięki temu cytat pozostał judenfrei. I sami Żydzi zakosztowali zakazanego owocu całkowitego oczyszczenia z żydostwa.