Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

„Gazeta Polska” – strefa wolna od rozumu (i smaku)

Okładka „Gazety Polskiej” Okładka „Gazety Polskiej” KŻ / Polityka
Bezczelne są, panie Sakiewicz, próby odwracania kota ogonem poprzez sugerowanie, że obnażanie istoty pańskiego pomysłu to „cenzura typowa dla nazizmu”.

„Gazeta Polska” musi gonić za czytelnikami (nakład jej ostatnio spada) oraz – co ważniejsze, zważywszy na dostęp do reklam spółek skarbu państwa PiS – za względami prezesa rządzącej partii. W determinacji zapowiedziała, że do najbliższych wydań dodawać będzie (gratis) wlepkę z hasłem „Strefa wolna od LGBT”.

Trzy wyjaśnienia okładki „Gazety Polskiej”

Po pierwsze, to wpisanie się w najnowszy (po komuchach, układzie, ubekach, uchodźcach, Żydach itp.) trend propagandowy PiS. Wywołany zapewne zbliżającymi się wyborami, a mający wsparcie Kościoła katolickiego, który próbuje przykryć w ten sposób swoje winy tuszowania pedofilii niektórych duchownych.

Po drugie, to odzew pisma na ostatnie inicjatywy niektórych zdominowanych prze PiS samorządów (m.in. sejmiku wojewódzkiego mojej Małopolski), które na wyprzódki ogłaszały deklaracje, że obszar przez nie zawiadywany ma być „wolny od ideologii LGBT”. Idiotyzm, bezprawność i bezczelność takich uchwał jest bezsporny. Nie tylko z racji gwarantowanej konstytucją zasady równości obywateli i niedyskryminacji, ale też z faktu, że bez wątpienia część mieszkańców tych terenów – i obywateli RP właśnie – przynależy do postponowanej społeczności.

Po trzecie, to konsekwencja opinii wygłoszonej przez obsadzony z pogwałceniem konstytucji przez PiS

  • LGBT
  • Reklama