Społeczeństwo

Jestem nie do ruszenia

Jest jedną z plag życia publicznego, za pomocą brudnych chwytów niszczy polityczne kariery. Fusy rozmawiają z cieszącym się złą sławą Czarnym Pijarem.

Fusy: – Zły Czarny Pijar to pan?

Czarny Pijar: – Wszystkim wydaje się, że jak czarny, to od razu zły. Chcę powiedzieć, że to prymitywny stereotyp. Naomi Campbell jest czarna, a jest niezła.

Mówi się, że bierze pan udział w nieczystych grach na szczytach władzy, niszczy ludzi dla pieniędzy.

Wyczuwam tu zawiść środowiska, bo jestem skuteczny, czego nie ukrywam.

Pana wyuczony zawód?

Kiedyś byłem dziennikarzem, ale nie dało się wyżyć. Jak patrzę na pana, widzę, że i dzisiaj trudno związać koniec z końcem.

Ma pan jakieś poglądy polityczne?

Chciałbym mieć, ale jakoś czasu zabrakło.

A dzieci?

Własnych nie, ale przygarnąłem posła Kurskiego z PiS. Opiekuję się nim, chcę, żeby coś w życiu osiągnął.

Podobno często wykorzystuje pana?

To raczej ja go wykorzystuję. Prawdę mówiąc, ja go stworzyłem.

Nie boi się pan, że kiedyś zemści się na panu?

Co on mi może zrobić? Jestem zły, w dodatku czarny, dlatego nikt z rodziny nawet w Wehrmachcie nie służył. Nie mam ambicji, więc jestem nie do ruszenia.

Nie ma pan ochoty zmienić swojego życia?

Nie czarujmy się, redaktorze. Obaj dobrze wiemy, że chociażbym dokonał cudów, to i tak biały już nie będę.

Polityka 29.2006 (2563) z dnia 22.07.2006; Fusy plusy i minusy; s. 91
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Kasowy horror, czyli kulisy kontroli u filmowców. „Polityka” ujawnia skalę nadużyć

Wyniki kontroli w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, do których dotarliśmy, oraz kulisy ostatnich wydarzeń w PISF układają się w dramat o filmowym rozmachu.

Violetta Krasnowska
12.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną