Do listy zagrożeń trzeba dopisać niebezpiecznych rowerzystów, którzy z niewyjaśnionych przyczyn rzucają się na auta nietrzeźwych kierowców. Ofiarą takiego ataku stała się ostatnio pewna była posłanka SLD, na której rowerzysta usiłował wymusić pierwszeństwo przejazdu, chociaż w odróżnieniu od niej był zupełnie trzeźwy. Na razie nie wyjaśniono, czy zrobił to z pobudek politycznych, w ramach prywatnej wojny wypowiedzianej pijakom drogowym, czy po prostu jechał się napić i uważał, że ma pierwszeństwo przed byłą panią poseł, która już się napiła.
Polityka
29.2006
(2563) z dnia 22.07.2006;
Fusy plusy i minusy;
s. 91