Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Nie żyje Bogusław Stanisławski, współzałożyciel Amnesty International

Bogusław Stanisławski Bogusław Stanisławski Wojciech OIkuśnik / Agencja Gazeta
Szczęśliwie mi się tak udało, że nigdy nie byłem w tym kokonie obojętności, że usiłowałem posunąć świat chociaż o milimetr do przodu – pisał w sierpniu do uczestników Pol′and′Rock Festival.

O śmierci Bogusława Stanisławskiego poinformował jego syn Wojciech. Urodził się w 1930 r., z wykształcenia był anglistą. W latach 80. działał w opozycji demokratycznej – głównie w „Solidarności”. Współtworzył polski oddział Amnesty International, w latach 90. koordynował jego warszawskie struktury, a od 1999 do 2001 r. pełnił funkcję prezesa zarządu AI w Polsce.

Świadek trzech epok, obrońca praw człowieka

W 2006 r. związał się z nowo powstałą Fundacją Inna Przestrzeń, zajmującą się przestrzeganiem praw człowieka w Tybecie i kształtowaniem społeczeństwa obywatelskiego w krajach południowego Kaukazu. W 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Komandorskim Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski.

Bogusław Stanisławski mówił o sobie, że „jest chodzącym jeszcze po tej ziemi świadkiem co najmniej trzech minionych epok, bo można byłoby doliczyć się ich więcej”. Zapytany o marzenia, odpowiadał, że to „nowoczesna, równomiernie rozwijająca się Polska, silna swoją pozycją w Europie, mająca odwagę wspierania aspiracji jej przyjaciół – narodów dążących do pełnej suwerenności i występowania w obronie praw człowieka wszędzie na świecie”.

Posunąć świat naprzód choć o milimetr

Na początku sierpnia tego roku w apelu do uczestników Pol′and′Rock Festival wyznał, że ma glejaka mózgu: „Przede mną krótka przyszłość. No i co było robić? Siedzieć i rozważać? Nie! Wziąłem to na klatę. Pomyślałem sobie, że jest to moja ostatnia szansa na spotkanie się z młodzieżą, z którą się często widzę, bo jesteście moją nadzieją. To jest ostatnia szansa, żeby coś powiedzieć o moim długim życiu, które wydaje mi się, że nie zostało zmarnowane. Szczęśliwie mi się tak udało, że nigdy nie byłem w tym kokonie obojętności, że usiłowałem posunąć świat chociaż o milimetr do przodu”.

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną