Inni mordercy
Kajetan P. i nie tylko. Motywacje zbrodni bywają absurdalne
MARTYNA BUNDA: – Po raz kolejny odroczono ogłoszenie wyroku w sprawie Kajetana P. Sprawca zabił przypadkową osobę, nauczycielkę języka włoskiego, a potem rozczłonkował ciało.
MONIKA CAŁKIEWICZ: – To jest bardzo nietypowy proces. Bo niemal się nie zdarza, żeby prokurator, dysponujący opinią o niepoczytalności sprawcy, prosił o zdanie kolejnych biegłych, którzy mogliby podważyć opinię pierwszego zespołu. A tak się przecież stało. Opinia o niepoczytalności uchodzi za rozwiązanie z gatunku bezpiecznych. Oznacza, że sprawca nie zostanie skazany, ale też że można go izolować od społeczeństwa niekiedy dożywotnio, na oddziale zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym. A w sprawie Kajetana P. prokurator zdecydował się dociekać dalej.
Co wzbudziło wątpliwości prokuratora? To, że sprawca przygotował się do zbrodni i nawet cięcia, jakich dokonał na ciele, nie były przypadkowe, a wiedza pochodziła ze specjalistycznych książek? A może to, że działał na zimno? Po zabiciu kobiety posprzątał krew, a ręczniki wrzucił do pralki, którą nastawił na odpowiedni program.
Sensowność postępowania przestępcy czy jego premedytacja nie wykluczają niepoczytalności. Podobnie jak nie wyklucza jej zdiagnozowana choroba psychiczna. Niepoczytalność jest szczególnym stanem, w którym człowiek w danym momencie nie może ocenić konsekwencji swoich czynów, bo jego kontakt z rzeczywistością jest zaburzony. To tak jak we śnie – niby człowiek rozumie, funkcjonuje, rozmawia, ale logika, jaką się posługuje, jest specyficzna. To może być psychoza, upośledzenie umysłowe albo inne zakłócenie czynności psychicznych, np. depresja.
Kryminalistyka zna też przypadki niespodzianych i zaskakujących wyłączeń świadomości z powodu szczególnej reakcji na leki albo upojenia patologicznego, czyli niespodziewanie silnej reakcji na niewielką ilość alkoholu.