Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Wózek w ruchu

Uwolnijmy niepełnosprawnych!

Wózek nie generuje spalin, a i tak potrafi wywołać omamy. Wózek nie generuje spalin, a i tak potrafi wywołać omamy. PantherMedia
Jerzy Pilch opowiada o swoim życiu na wózku i wraz z opiekującą się nim Kingą Strzelecką apeluje o uwolnienie armii uwięzionych niepełnosprawnych.

Wysokie krawężniki, a i te niskie, ale o ostrym profilu, wystające włazy studzienek kanalizacyjnych, wąskie przejścia, trudne przejazdy przez tory tramwajowe na Marszałkowskiej, szybko zmieniające się światła, wiecznie spieszący w pogoni za własną bezcelowością tłum, schodki do piekarni i sklepu spożywczego pod domem. Słowem – płaszczyzna pod stopami to są pasma nieraz nie do przejścia. Przypominają się strofy Michała Cichego o warszawskich brukach: „Podróże po Warszawie. Po chodnikach, asfalcie i bruku. Największy sentyment mam do staromodnych peerelowskich chodników w małą kratkę, bo takie były w czasach, kiedy jeszcze miałem blisko do podłoża” (M. Cichy „Zawsze jest dzisiaj”, Czarne).

Niestety, w tych przypadkach nawet najwyższych lotów literatura nie daje pociechy. Niepełnosprawność nie jest prosta; nawet w centrum Warszawy niepełnosprawny musi dopasować się do miasta. Miasto do niego? Miasto nic nie musi. A on musi. On jest jak kot w wojsku – kot nie ma żadnych praw. Musi poznać (czyli przejść) najbezpieczniejsze trasy, znaleźć kawiarnię z toaletą, w której zmieści się wózek, a przede wszystkim lokal, do którego może wjechać. Masa „pokazowych” restauracji na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu odpada – wysokie jak okop stopnie i brak podjazdu.

Wózek nie generuje spalin, a i tak potrafi wywołać omamy. Kogóż z nas nie przeszył strach jak z horroru: „Ja bez nóg? Nie daj Panie Boże!”. Owszem, czasem ktoś chwyci za klamkę zamykających się przed nami drzwi, czasem jakiś kierowca stanie na zielonym świetle i poczeka, aż obrócę wózek i pokonamy krawężnik tyłem. Namacalny dowód istnienia – jak to się teraz mówi – potencjału.

Moc kamuflażu

Kiedy Franklin Delano Roosevelt został prezydentem Stanów Zjednoczonych, miał już poważne kłopoty zdrowotne.

Polityka 51.2019 (3241) z dnia 17.12.2019; Społeczeństwo; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Wózek w ruchu"
Reklama