Michał przez jeden sąd został uniewinniony, a przez drugi skazany za zabójstwo koleżanki na 25 lat więzienia.
Na szczęk zamka mężczyzna w beżowym drelichu odwraca się od okna. Okrągła, prosta, chciałoby się powiedzieć: uczciwa, twarz, jasne włosy obcięte krótko, przy skórze. I wysokie zakola na czole. Zaskoczenie. W trakcie lektury akt widziałam go ciągle jako 17-letniego wiejskiego chłopaka, bo tyle miał, gdy został aresztowany za zabójstwo koleżanki. Sąsiadki. Dziś ma 36 lat i siedzi w więzieniu od 18. Z dwuletnią przerwą, gdy pierwszy sąd orzekł, że jest niewinny, a potem drugi, że wręcz przeciwnie.
Polityka
22.2020
(3263) z dnia 26.05.2020;
Społeczeństwo;
s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Z piekła do nieba i z powrotem"