Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Krajobraz po końcu świata

Krajobraz po końcu świata. Jak Polacy spontanicznie zakończyli pandemię

51 proc. badanych osób zgłosiło objawy wskazujące na załamanie codziennego funkcjonowania. 51 proc. badanych osób zgłosiło objawy wskazujące na załamanie codziennego funkcjonowania. Marta Frej
Polacy już spontanicznie zakończyli pandemię. Badacze nie byliby sobą, gdyby nie skorzystali z niezwykłej sposobności, jaką przyniosła społeczna kwarantanna. Czego się o nas dowiedzieli? Czego sami dowiedzieliśmy się o sobie, żyjąc w izolacji, lęku, niepewności?
Tylko połowa Polaków dostrzega jakiekolwiek pozytywne strony obecnej sytuacji.PantherMedia Tylko połowa Polaków dostrzega jakiekolwiek pozytywne strony obecnej sytuacji.

Wydaje się, że nasze społeczeństwo masowo i z ulgą żegna się z pandemią. Może nawet przesadny jest jeszcze ten entuzjazm w zrzucaniu masek i wyleganiu na otwarte przestrzenie. Faktem jest jednak, że przedpandemiczna poprzedniość dziarsko wraca: ścieżki rowerowe i ulice miast standardowo się już korkują, młodzież chadza gromadnie, dzieci rozsadzają place zabaw, kawę się spożywa (przy co drugim stoliku), piwo się spożywa (terenowo), grilluje się (po sąsiedzku i w gronach bynajmniej nie spokrewnionych). Zapanowała późnowiosenna normalność.

Ludzie zdezorientowani chaotycznymi posunięciami władzy liberalizującymi epidemiczny reżim (jeszcze chyba bardziej niezrozumiałymi niż wprowadzane od marca zaostrzenia) w gruncie rzeczy nie wiedzą: jest ta pandemia, czy jej nie ma; tli się tylko w nielicznych ogniskach pod kontrolą, czy też ognisk jest więcej, lecz z braku testów ich nie wykryto? Ale działa społeczny dowód słuszności: inni wyluzowują, to nie będę robił z siebie dziwadła, spoconego i zakneblowanego pod przyłbicą i w gumowych rękawiczkach. Eksperci od epidemii ostrzegają co prawda, że możemy przesadzić, a już pomysł organizowania wesel, czyli wielopokoleniowych zgromadzeń na 150 osób, gdzie ścisły kontakt fizyczny każdego z każdym wynika z samej definicji imprezy, pachnie szaleństwem.

Tymczasem badacze społeczni ogłaszają wyniki licznych badań, które przeprowadzili na nas, kiedy – niczym w globalnym laboratorium – siedzieliśmy zamknięci w domach, wyizolowani ze społecznych kontekstów, poddani zrazu lękowi i poczuciu zagrożenia, potem znużeniu i zniecierpliwieniu. Psychologia, socjologia, politologia zapraszały ochotników do sondaży i ankiet, pisania listów i pamiętników.

Jakie zatem wynikają z tych poszukiwań wnioski, czego nieoczywistego możemy się dowiedzieć o nas samych i naszym społeczeństwie?

Polityka 24.2020 (3265) z dnia 08.06.2020; Społeczeństwo; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Krajobraz po końcu świata"
Reklama