Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Prawowzrocznie

Terlikowski o LGBT+. Dlaczego prawica ich nie lubi?

Tomasz Terlikowski Tomasz Terlikowski Bartek Syta/Polska Press / EAST NEWS
Skąd w osobach o tradycyjnych, prawicowych poglądach tyle wrogości i agresji wobec osób LGBT+ (oraz o ewolucji własnej postawy w tym względzie).
.Polityka .

JOANNA PODGÓRSKA: – Dlaczego prawica nie lubi osób nieheteronormatywnych?
TOMASZ TERLIKOWSKI: – Silny konflikt polityczny i cywilizacyjny na tym tle dotyczy nie tylko Polski i nie tyle samych osób homoseksualnych, ile liberalno-lewicowych postulatów dotyczących zmian prawnych, politycznych, kulturowych, które z perspektywy prawicy są kluczowe.

Ale tu buzują emocje. Trudno przyjąć takie hasła, jak „zakaz pedałowania”, że o bardziej wulgarnych nie wspomnę. Kamienie w Białymstoku poleciały w kierunku ludzi, a nie postulatów. Skąd taka agresja?
Nasza debata publiczna jest w ogóle pełna agresji, po różnych stronach. Pomysł, żeby oddać Podkarpacie czy Lubelszczyznę Ukrainie, też nie jest przejawem sympatii, podobnie jak język kampanii dekorowania pomników tęczowymi flagami. Skąd się to bierze? Bardzo głęboko zmienił się nasz sposób komunikowania. Rozumienie zastąpiliśmy emocjami. O ile w myśleniu możemy się spierać na argumenty, o tyle w emocjach musimy je wobec siebie wywoływać. A jedną z pierwszych i najsilniejszą emocją jest wrogość wobec inności i odmienności.

W kulturze słowa pisanego spieramy się na racje. Mogę powiedzieć drugiej stronie, że się myli, ale nie odbieram jej moralności, szczerości czy uczciwości. W kulturze obrazu, mediów społecznościowych, sformułowanie „mylisz się”, zostało zastąpione przez „kłamiesz”. A kłamstwo jest już kategorią moralną. Jeśli ktoś kłamie, jest złym, niemoralnym człowiekiem, z którym nie chcę mieć nic wspólnego. Tego typu myślenie rodzi wrogość.

Sprzyja temu także funkcjonowanie w bańkach medialnych, w których kultywujemy tylko swoje poglądy. Tych, którzy mają inne, wyrzucamy z grona znajomych. Gdy zaczynałem pracę dziennikarską w radiu Plus, byli tam nie tylko Piotr Semka czy Jacek Łęski, ale też Ewa Wanat czy Beata Tadla.

Polityka 34.2020 (3275) z dnia 18.08.2020; Społeczeństwo; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawowzrocznie"
Reklama