JULIUSZ ĆWIELUCH: – Pani jest zdenerwowana, wkurzona czy wkurwiona?
MAŁGORZATA REJMER: – Wkurwiona.
Ale pozytywnie.
To tak można?
Tak, bo mam głębokie przekonanie, że w Polsce zaczyna się społeczna rewolucja kobiet. I to nie jest tak, że ona się wzięła z niczego. Po prostu w tym momencie doszło do przełomu. Coś, co bardzo długo i w bardzo wielu miejscach wzbierało, nagle eksplodowało wielkim społecznym aktem gniewu i niezgody.