Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Odejdź i pooddychaj

Dzieci swój dom lubią, jeśli mają rodziców, którzy traktują je poważnie

„Dzieci swój dom lubią, jeśli mają rodziców, którzy traktują je poważnie. Jeśli cieszą się ich zaufaniem”. „Dzieci swój dom lubią, jeśli mają rodziców, którzy traktują je poważnie. Jeśli cieszą się ich zaufaniem”. Daniel Dmitriew / Forum
Dr Barbara Arska-Karyłowska o tym, jak rozwiązywać domowe konflikty z dziećmi i nastolatkami, gdy są pandemią znudzone, a dorośli zdenerwowani.
Dr Barbara Arska-KaryłowskaLeszek Zych/Polityka Dr Barbara Arska-Karyłowska

VIOLETTA KRASNOWSKA: – Od wielu miesięcy przymusowo spędzamy w naszych domach dużo więcej czasu niż kiedykolwiek. Jak to się odbije na psychice dorosłych, młodzieży, dzieci?
BARBARA ARSKA-KARYŁOWSKA: – Młodzież z natury chce wyjść z domu – i w dosłownym, i w metaforycznym sensie. Nastolatkowie – nawet mając najlepsze warunki – buntują się przeciwko rodzicom i to jest zdrowe. Muszą się buntować, bo ten bunt pomaga im się uniezależnić. Ważne jest także to, by w tym czasie rodzice nie byli jedynym wzorem i autorytetem. W normalnych warunkach to, co przekazują dzieciom rodzice, jest konfrontowane z tymi innymi autorytetami. Koledzy, oczywiście, są szczególnie ważni. Ale wzorem bywa też lubiany nauczyciel, harcmistrz, trener czy instruktor innych pozaszkolnych aktywności – młody człowiek wybiera sobie różne autorytety i z tego stwarza swoją tożsamość. Tymczasem teraz ma do tych innych ograniczony dostęp.

Ten młody człowiek siedzi w domu, w niedzielę wyjdzie z rodzicami na sumę, potem obiadek, zero rozmów, dyskusji. Albo afera o byle co. Czy przyjmie on to bez sprzeciwu, czy będzie cierpiał?
Zobaczymy. Na pewno zaostrzyły się konflikty między młodzieżą a rodzicami. W normalnych warunkach, bez covidu, ważnym czynnikiem, który sprzyja pozytywnej atmosferze w domu, jest poważne traktowanie zbuntowanego nastolatka. On bardzo chce, by jego zdanie było brane pod uwagę, by był traktowany jako partner. Nastolatki, nad którymi rodzice bardzo „się trzęsą” – a teraz, przecież dla ich dobra, trzęsą się bardziej i nie pozwalają na samodzielne wyjścia z domu – czują się źle. Ich poczucie dorosłości charakteryzuje się tym, że już im więcej wolno, że mają więcej wyborów, że same o różnych rzeczach decydują.

Polityka 50.2020 (3291) z dnia 08.12.2020; Społeczeństwo; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Odejdź i pooddychaj"
Reklama