Wprawdzie Dzień Niepodległości Polski świętuje się 11 listopada, ale przyjęcie z tej okazji polska ambasada w Kazachstanie zorganizowała 7 listopada – w rocznicę rewolucji październikowej. Ambasador Władysław Sokołowski z małżonką zaprosili wielu dostojnych gości. Zabawa była przednia: ogromna sala balowa jednego z pięciogwiazdkowych hoteli miasta pękała w szwach. Po krótkich przemówieniach przedstawicieli polskiej i kazachskiej strony obecnych zaproszono do stołu. Wielu naszych rodaków, nie krępując się cudzoziemców, zgodnie ze starą tradycją wznosiło toasty za kolejną rocznicę rewolucji październikowej.
Widocznie czas zatrzymał się dla polskich dyplomatów. Świadczy o tym także fakt, że polska ambasada jako jedna z nielicznych nie przeniosła się do Astany, która jest teraz stolicą Kazachstanu i gdzie urzędują władze kraju.
Polityka
48.2006
(2582) z dnia 02.12.2006;
Fusy plusy i minusy;
s. 109