Zegar informuje na przykład, że przestępstwa w Polsce są popełniane średnio co 35 sekund, zaś średnio co 53 sekundy policjanci ustalają sprawcę przestępstwa. Jak łatwo policzyć, policja zna sprawcę średnio już po 18 sekundach od chwili popełnienia przestępstwa, co, trzeba przyznać, jest wynikiem więcej niż średnim. – Z tym że, podkreślam, znamy go średnio i rzadko z nazwiska – wyjaśnia Ludwik Kółko, nadkomisarz w jednej z komend na południu Polski.
Kiedy policja pozna sprawcę lepiej? – Nasi ludzie pracują nad tym, ale nie wymagajmy zbyt wiele. W czasie, gdy my tu rozmawiamy, gdzieś w kraju zostały popełnione 2 przestępstwa. W ciągu roku będzie ich 893 tys. Większości sprawców na razie nie znamy, ale zapewniam, że w kilku przypadkach domyślamy się, kto to mógł zrobić.
Ze wskazań zegara wynika, że co 3 minuty ma miejsce kradzież z włamaniem, co 15 minut – rozbój, a co 37 minut – bójka lub pobicie. Na każdą kolejną kradzież samochodu funkcjonariusze w całym kraju muszą czekać 117 minut, na gwałt ponad 4 godziny, a na zabójstwo prawie dobę. Z tym że, jak wyjaśnia nadkomisarz Kółko, jeśli idzie o zabójstwa, zegar byłby dokładniejszy, gdyby ofiary zabójstw same niezwłocznie zgłaszały fakt zaistnienia zdarzenia, czego niestety nie robią.
Jak podają statystyki, liczba przestępstw kryminalnych spadła w 2006 r. o 10 proc. Zdaniem policyjnych analityków, jeśli tendencja ta się utrzyma, około 2056 r. w Polsce być może nie zostanie popełnione żadne przestępstwo. – Laikom wydaje się to dziwne, ale zapewniam, że jest zgodne z logiką naszych obliczeń – uspokaja Kółko, który nie kryje, że w sprawie monitorowania zjawiska przestępczości liczy na aktywność społeczeństwa. – Dzięki informacjom napływającym od poszkodowanych, mamy coraz bardziej precyzyjne dane, które pozwalają uczynić nasz zegar jeszcze bardziej dokładnym.
– Co to daje?
– To sprawia, że jeszcze lepiej wiemy co, gdzie i kiedy się dzieje. I to bez konieczności wychodzenia z komisariatów, co
pragnę podkreślić.
– Nie musicie jakoś interweniować?
– Funkcjonariusz interweniuje, aby zapobiec zdarzeniu. Skoro dzięki zegarowi wie, że zdarzenie i tak nastąpi w tej i tej
minucie, interwencja traci sens. Ten czas lepiej poświęcić na profilaktykę.
– Co jest najważniejsze w działaniu zegara?
– Kluczowa jest dokładność wskazań, z czym niestety bywają problemy. Niedawno pod jednym z GS w północnej Polsce 4 bezrobotnych pobiło 7 innych bezrobotnych. Trwają intensywne obliczenia, ile pobić faktycznie miało miejsce – 4, 7 czy może aż 28. Ustalenie tego to sprawa niebagatelna, bo od tego będzie zależała suma pobić w całym roku i to zarówno w skali kraju, jak i województwa. To z kolei wpłynie na ogólną częstotliwość, a więc na wskazania naszego zegara. Nie muszę mówić, że dopóki nie ustalimy tak podstawowych liczb, nie będziemy mogli zająć się ustaleniem nazwisk sprawców, nie mówiąc już o ich ujęciu.