Białostocka prokuratura ostatecznie uznała, że były ksiądz Jacek Międlar nikogo nie obraził, a jedynie głosił treści ewangeliczne. I umorzyła śledztwo.
W umarzaniu takich spraw białostoccy śledczy mają spore doświadczenie. „Ciemiężyciele i otumaniony, pasywny żydowski motłoch będzie chciał was rzucić na kolana, przeczołgać, przemielić, przełknąć, przetrawić, a na koniec będzie chciał was wypluć, bo jesteście niewygodni” – głosił w kwietniu 2016 r. ksiądz Międlar podczas mszy w katedrze białostockiej z okazji 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa złożyło Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita.
Polityka
12.2021
(3304) z dnia 16.03.2021;
Społeczeństwo;
s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Reduta Białystok"