Kamil, 16-latek z Łodzi, nigdy nie był duszą towarzystwa. W podstawówce miał zgraną klasę – kolegów, koleżanki. We wrześniu zaczął liceum i liczył, że tutaj też jakoś to będzie, że z czasem znajdzie kumpli. Nie zdążył. Na zajęcia chodził do początku października. Potem w szkole zaczęły się zakażenia, kwarantanny, wreszcie lockdown. – Można powiedzieć, że dziś Kamil uczestniczy w lekcjach online z obcymi ludźmi – opowiada jego matka Ewa. – Niektórych rzadko w ogóle słyszy, prawie nie odzywają się na lekcjach.