Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Czterdziestolatek Miś

Stanisław Tym dla „Polityki”: W Polsce jest trochę jak w „Misiu”

Dziedzic Pruski. Polski dziedzic. Dziedzic Pruski. Polski dziedzic. INPLUS / EAST NEWS
Rozmowa ze Stanisławem Tymem o kultowym filmie „Miś” na 40. rocznicę premiery.
Jedna z kopii, która zagrała w „Misiu”.Leszek Zych/Polityka Jedna z kopii, która zagrała w „Misiu”.

JOANNA PODGÓRSKA: – Skąd on się wziął; ten miś?
STANISŁAW TYM: – Z mojego spotkania ze Staszkiem Bareją. Poznaliśmy się kilka lat wcześniej na planie filmu „Poszukiwany, poszukiwana”. Występował w nim mój przyjaciel Jurek Dobrowolski. Kręcili w Kozłówce pod Lublinem. Miałem wtedy samochód Dacia 1300, czyli coś w rodzaju renault. Wszystko w nim było francuskie. Jedynym elementem rumuńskim był przykręcony do błotnika blaszany napis „Dacia”, który zresztą szybko zardzewiał i odpadł. Samochód spokojnie wyciągał 140 na godzinę. Jurek dzwoni do mnie z Kozłówki i mówi: Stasiek, mam do ciebie wielką prośbę, muszę w Świnoujściu załatwić wczasy dla rodziny. Zawieziesz mnie? Pytam: kiedy? Okazuje się, że najpóźniej pojutrze. No to pojechałem do tej Kozłówki. To był ich ostatni dzień zdjęciowy. W pewnym momencie Jurek zawołał: Barejo, mogę cię prosić? Chciałem ci pokazać mojego przyjaciela Stanisława Tyma. Bo wiesz, on tu przyjechał z Warszawy, żeby mnie zawieźć do Świnoujścia. To kawał drogi, benzyna w obie strony kosztuje. Daj go gdzieś na trzeci plan w ostatniej scenie, to będzie miał swoją stawkę aktorską. Bareja na to: bardzo dobry pomysł, ale mamy już tylko jedno ujęcie z tobą, i to jest zdjęcie twojej ręki, która przystawia pieczątkę. No i zagrałem rękę Dobrowolskiego, od której zaczyna się film. I tak się z Bareją poznaliśmy. Chociaż są poszlaki, że mogliśmy się spotkać dużo wcześniej, w 1959 r., jako statyści grający powstańców warszawskich w filmie „Cafe pod Minogą” według Wiecha.

Ale co z tym misiem?
Mieliśmy już za sobą „Bruneta wieczorową porą”, przy którym się mocno skonfliktowaliśmy. Pisało nam się nieźle, ale potem nasze rogate dusze się rozeszły. Na szczęście na krótko.

Polityka 18.2021 (3310) z dnia 26.04.2021; Temat z okładki; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Czterdziestolatek Miś"
Reklama