W pejzaże miast wrasta nowy rekwizyt – lodówki. A przed nimi coraz dłuższe kolejki za czymś do chleba. Jedna stanęła w Hrubieszowie.
Lodówki, zwane społecznymi, zaopatrywane co rano w odbierany z marketów darmowy prowiant z krótkim terminem ważności, ostatnio karmią przede wszystkim tych, których pokonało pandemiczne bezrobocie i związana z tym egzystencjalna apatia, oraz emerytów nienadążających za wzrostem cen spożywki.
Niedawno o tym nowym przepisie na życie poszła fama w Hrubieszowie. Mimo ustalonego odgórnie niepisanego savoir vivre’u stania odbywają się przed lodówką walki o przetrwanie.
Pan żeś tu nie stał
Kolejka ustawia się o świcie, choć busik z towarem zjeżdża dopiero przed 10.
Polityka
21.2021
(3313) z dnia 18.05.2021;
Społeczeństwo;
s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Gorąco pod lodówką"