Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Dbała, jak umiała

Jak bezradnej matce odebrano dziewiątkę dzieci

Problemy wykraczają poza sprawę Bryłów, są wspólne dla wielu rodzin, które sobie nie radzą. Problemy wykraczają poza sprawę Bryłów, są wspólne dla wielu rodzin, które sobie nie radzą. Patryk Sroczyński
Ewie Bryle odebrano wszystkie dziewięcioro dzieci. Dziwi się opieka społeczna, dziwi gmina i powiat, a wieś złorzeczy pod adresem sądu i kuratora.
Wieś za punkt honoru postawiła sobie to, żeby Ewa odzyskała dzieci.j handersen/PantherMedia Wieś za punkt honoru postawiła sobie to, żeby Ewa odzyskała dzieci.

Ewy nikt nigdy nie widział z alkoholem, nie kupiła u mnie nawet butelki piwa. Nie podniosła ręki na dzieci, nie chodziły brudne ani głodne. Niczego im nie brakowało, starsze kupowały tymbarki, nietymbarki, młodsze wyciągały rączkę z pieniążkami i pytały, na co wystarczy. I każdemu mówiły „dzień dobry” – opowiada właścicielka sklepu.

Spożywczy to centrum dolnośląskiego Dalkowa, topograficznie i towarzysko. Po drugiej stronie ulicy jest dawna szkoła, teraz dom 37-letniej Ewy Bryły. Kto wchodzi do sklepu, sprzedaje złość na sądy i kuratorów. – Tyle człowiek słyszy historii, że matka czy ojciec piją i biją, a nikt nie zabiera im dzieci. A tu kobiecie odebrali całą dziewiątkę, bo niby co?! Pani kurator zastała nieporządek w domu raz czy dwa? Niech sama spróbuje żyć jak w pałacu z taką gromadą. Że nie łączyli się na lekcje zdalne? Światłowód dopiero do nas idzie, ludzie nie radzili sobie przy dwójce czy trójce, niedziwne, że i Ewy dzieciaki miały czasem problemy z łączami – Izabela Lepucka (27 lat, koleżanka Ewy) oraz pani ubrana na sportowo-markowo mówią niby osobno, ale jedna drugiej potakuje.

Wieś sklepowa wie, jak „to” się odbyło: podjechał bus i osobowy, zapakowali dzieci, Ewa nie wyszła z domu, nie była w stanie. Młodszym powiedziała, że jadą na wakacje, starsze wiedziały, co się dzieje. – Płakały nawet kobiety, co zabierały dzieci – mówi Ewa Bryła beznamiętnie, jakby chodziło o cudze. Opiekuje się akurat Szymkiem (5 lat), Oliwierem (2,5 roku) i Hanią (5 miesięcy), ale to sąsiadów. Jej od końca kwietnia są w placówce socjalizacyjnej (dawnym domu dziecka) w odległych o 30 km Polkowicach.

Wersja dla świata

Lila ma 15 miesięcy, jest pogodna, nie boi się obcych, żywe srebro, wszędzie jej pełno.

Polityka 25.2021 (3317) z dnia 15.06.2021; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Dbała, jak umiała"
Reklama