Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Prezes zyskuje oglądalność

Na dworze nieciekawie, dlatego publiczność ciągnie przed telewizor, w którym wszystkie stacje starają się zaprezentować to, co mają najlepszego.
Telewizja publiczna zaprezentowała w tych dniach reklamę nowego, lepszego prezesa Telewizji. W reklamie nowy prezes zapewnia, że wyczyści Telewizję skuteczniej niż inni prezesi oraz wyeliminuje z niej przykre zapachy.

„Nowi prezesi Telewizji” to cykl publicystyczno-reklamowy od lat żywo komentowany przez odbiorców, dlatego puszczany we wszystkich kanałach naraz. Jego poziom merytoryczny stale rośnie, gdyż jak zapewniają ludzie odpowiedzialni za produkcję i casting, każdy kolejny prezes stoi na coraz wyższym poziomie. Już poprzedni prezes był niezależny i miał naprawdę różne pomysły. Niestety, zdaniem niektórych, prezes tamten był w sumie jakiś nie tego i ta opinia ostatecznie zwyciężyła. Chodzi o to, że chociaż ogólnie był w porządku, to czasem go ponosiło, a wtedy wypadał z roli i rozmijał się z uzgodnionym scenariuszem. W efekcie program był tendencyjny, a oglądalność samego prezesa w grupie docelowej słabła, aż osłabła do naprawdę niewielkiej wartości i to po przecinku.

Nowy prezes jest lepszy, gdyż jest osobą niepolityczną, a więc jeszcze bardziej niezależną niż prezes Wildstein, który co prawda był niezależny, ale wiadomo od kogo. Prezes Urbański jest niezależny zupełnie nie wiadomo od kogo. Ponieważ o tym, że nie jest on politykiem, dotychczas mało kto wiedział (prawdę znali tylko niektórzy jego koledzy z PiS oraz prezydent i premier, który dowiedział się o tym od brata), informacja natychmiast stała się newsem. Wzbudziła także popłoch w szeregach opozycji, która od dawna bez sensu upiera się, że Urbański to polityk związany z Kaczyńskimi.

Polityk, jaki polityk? To bibliotekarz, człowiek kultury – wyjaśnił „Dziennikowi” poseł PiS Jacek Kurski, któremu można przecież wierzyć.

Reklama