Mający bez przerwy pod świńską górkę wicepremier zapowiada, że jeśli prowadzona przez niego polityka nie ulegnie zmianie, w najbliższym czasie stanie on na czele chłopskich protestów, doprowadzając do upadku koalicji, którą obecnie tworzy. Wszystko wskazuje na to, że jest on zdecydowany kierować chłopskim buntem nie tylko wbrew premierowi, ale nawet wbrew samym chłopom, którzy grożą mu rękoczynami, jak tylko go zobaczą.
Wicepremier Lepper nie wyklucza, że jak sobie trochę powarcholi, wróci do rządu, aby odnosić dalsze sukcesy.