Społeczeństwo

Polska zajmuje pozycję

Polska polityka zagraniczna nabrała rumieńców za sprawą wicepremiera Giertycha, który na spotkaniu ministrów edukacji UE w Heidelbergu wyszedł ze śmiałą inicjatywą europejską.
W imieniu polskiego rządu oraz swoim ogłosił on, że Europa potrzebuje zmian, a zwłaszcza likwidacji aborcji i propagandy homoseksualnej, która powoduje, że dzieci na naszym kontynencie mają niewłaściwe spojrzenie na rodzinę, w wyniku czego coraz powszechniej uważają, że rodzina to związek dwóch osób tej samej płci.

W niektórych krajach, alarmuje polski wicepremier, „zabrania się dzieciom nawet w szpitalach mówić i czytać o mamie i tacie”, a efekt jest taki, że dzieci te o mamie i tacie muszą czytać po kryjomu pod kołdrą, dostając przy tym wypieków. Giertych ostrzega, że jeśli my – Europejczycy nie będziemy wzmacniać rodziny, to Europę opanują przedstawiciele islamu, którzy, jak wiadomo, swoje rodziny umacniają cynicznie i bez żadnych zahamowań, osłabiając w ten sposób cywilizację chrześcijańską.

Na razie trudno dokładnie ustalić, jakie reakcje międzynarodowe wywołała inicjatywa polskiego wicepremiera, bo zdaje się, że słuchacze oraz Heidelberg zaniemówili z wrażenia. Ważne jednak, że ktoś jakąś polską politykę zagraniczną wreszcie zainicjował. Liczy się także to, że jest to polityka prowadzona z pozycji bardzo określonej i że nie jest to pozycja na czworaka.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną