Rozmowa z dr Zuzanną Gazdowską o tym, dlaczego sport stał się wyczerpujący psychicznie i jak ratować zawodników przed załamaniem.
JOANNA CIEŚLA: – Krzyczy się?
DR ZUZANNA GAZDOWSKA: – Czasem. Czasem płacze, klnie. Po to też jest psycholog sportu, żeby w chwilach porażek dać zawodnikowi bezpieczną przestrzeń, by nie musiał tłumić złości.
Jednym z ważniejszych tematów zakończonych igrzysk olimpijskich w Tokio, dość nieoczekiwanie, okazał się stan psychiczny sportowców.
To prawda. W pierwszych dniach ze startów z powodu „problemów ze zdrowiem mentalnym” zrezygnowała amerykańska supergwiazda gimnastyki Simone Biles, w trakcie meczu przed kamerami „rozsypał się” tenisista Novak Djoković, który po przegranych gemach zaczął rzucać rakietą w trybuny.
Polityka
33.2021
(3325) z dnia 10.08.2021;
Społeczeństwo;
s. 31
Oryginalny tytuł tekstu: "Mocni w głowie"