Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Koty nie mają bogów

Prof. John Gray o jasnych i ciemnych stronach chrześcijaństwa i ateizmu

„Ateizmy są różne. Myślę, że jednak ateiści bez bogów zadają mniej bólu, bo nawracanie innych nie jest dla nas tak ważne jak dla wyznawców boga czy ubóstwionego rozumu”. „Ateizmy są różne. Myślę, że jednak ateiści bez bogów zadają mniej bólu, bo nawracanie innych nie jest dla nas tak ważne jak dla wyznawców boga czy ubóstwionego rozumu”. Adela Podgórska
Prof. John Gray, filozof polityki, o jasnych i ciemnych stronach chrześcijaństwa i ateizmu, o religiach bez boga oraz o tym, czy liberałowie zbawią świat.
„Ci, którzy chcą wymazać chrześcijaństwo, nie doceniają, jak szokujące mogą być tego skutki. Świat przedchrześcijański był niewyobrażalnie okrutny”.Adela Podgórska „Ci, którzy chcą wymazać chrześcijaństwo, nie doceniają, jak szokujące mogą być tego skutki. Świat przedchrześcijański był niewyobrażalnie okrutny”.

JACEK ŻAKOWSKI: – Jeśli boga nie ma…
JOHN GRAY: – …to nie ma chrześcijaństwa i innych monoteistycznych religii.

A skoro jest chrześcijaństwo, to znaczy, że jest bóg?
To znaczy, że bóg jest w ludzkich głowach.

Czyli jest?
W tym sensie zawsze jest. Ale to nie musi być bóg Chrystusa ani Mahometa. Zachodni myśliciele tworzyli całkiem świeckie monoteizmy bez boga. Współczesne ateizmy to kontynuacje monoteistycznych religii.

Tak jest lepiej?
Lepiej i gorzej. Ludzie tworzą religie i idee, by służyły zaspokojeniu ich potrzeb – dobrych i złych. Pod tym względem chrześcijaństwo nie różni się od innych monoteizmów, choć kiedy to mówimy, chrześcijanie się oburzają. Podobnie jak inni.

Religia nie ma znaczenia?
Ma! Wiemy, że większość najbardziej świeckich religii zrobiła więcej złego niż dobrego. Na przykład komunizm. Liberalizm podobnie. Bo jeden i drugi wiarę w boską opatrzność zastąpił wiarą w postęp. Teza, że historia prowadzi nas ku lepszej przyszłości, jest świeckim odpowiednikiem idei odkupienia.

Czyli zawsze ktoś musi – jak Chrystus – cierpieć, by mogło stać się dobro?
To jest konsekwencja monoteistycznej wiary w absolutne Dobro. Bo obietnica Dobra najlepiej usprawiedliwia zło. Jeśli bóg chrześcijan poświęcił swego syna, by ludzkość mogła być zbawiona, to czy człowiek wierzący w boga lub ideę nie powinien poświęcić zwykłych ludzi, by dać wszystkim możliwość zbawienia – zależnie od wiary: w niebie lub na ziemi?

Powinien?
Poświęca. Komuniści wierzyli, że szczęście da światowa rewolucja. W jej imię robili straszne rzeczy.

Polityka 44.2021 (3336) z dnia 26.10.2021; Rozmowa na Święta; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Koty nie mają bogów"
Reklama