Najważniejszym zjawiskiem minionego roku była pandemia. Wszystko inne blednie w obliczu tej narodowej tragedii – wszelkie nasze spory, kłótnie, polityczne wojenki. Jeśli umiera na pewną chorobę 100 tys. obywateli jakiegoś państwa, to fakt ten powinien przykuwać uwagę komentatorów i naukowców – o wiele bardziej niż to, co jakiś polityk powiedział lub co jakaś celebrytka pokazała. Zwłaszcza jeśli tym śmierciom można było zapobiec.
A z takim właśnie przypadkiem mamy do czynienia w odniesieniu do covidu – pewna część naszych rodaków mogłaby żyć, gdyby władza inaczej się zachowywała, podejmowała konieczne środki, a jej przedstawiciele nie wypowiadali słów utrudniających walkę z pandemią.