Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Narkomarket

Narkomarket Praga

W porównaniu z Brzeską reszta ulic na kwadracie to ledwie bazarek. Tu na klienta się czeka u siebie. W porównaniu z Brzeską reszta ulic na kwadracie to ledwie bazarek. Tu na klienta się czeka u siebie. Leszek Zych / Polityka
Zaufany przewodnik po Pradze Północ opowie, jak w niespełna pół dekady dzielnica wyrosła na główny dilerski rynek w kraju.
Punkty poboru metadonu, gdzie łapiący się na odtrucie muszą codziennie z rana stawić się po swoją porcję, scentralizowano. Na Pragę Północ wciśnięto aż trzy.Patryk Sroczyński Punkty poboru metadonu, gdzie łapiący się na odtrucie muszą codziennie z rana stawić się po swoją porcję, scentralizowano. Na Pragę Północ wciśnięto aż trzy.

Zanim zacznie wycieczkę, zrobi krótki wstęp o rewirze. Otóż na Pradze zawsze było bezpiecznie robić zakupy, gdyż dzielnia ma serce do szemranych interesów. Do tego tutejsze ceny przystępne, bo zaopatrzona każda brama, co wymusza konkurencję.

Przewodnik prosi się rozejrzeć. Nikt już nie dogorywa po zaułkach na kompocie. Poumierali zapuszczeni obwiesie bez sił witalnych, co zmieniło kulturę ćpania. Ostatnio dzięki NFZ ruch na dzielni poważnie się rozkręcił. Chodzi o metadon, antidotum na uboczne skutki odstawienne, przydzielany darmowo przez fundusz tym, którzy deklarują wyjście na prostą. Punkty poboru, gdzie łapiący się na odtrucie muszą codziennie z rana stawić się po swoją porcję, scentralizowano. Na Pragę Północ wciśnięto aż trzy. Więc zjeżdża tu cała Polska. Prawie ośmiuset morfinistów ze wszystkich 2,5 tys. będących w krajowym programie. A w oczekiwaniu na kolejną dawkę zalegają, obsikując skwerki właśnie rewitalizowanej dzielnicy, ponieważ nie opłaca się wracać do domu.

Towar deficytowy

Człowiek przemieszczający się na rowerze dystrybuuje wśród nich akcesoria. Bilans zeszłych trzech lat to 100 tys. rozdanych strzykawek, o 17 tys. igieł nie wspominając. Niech przynajmniej nie kłują się jeden po drugim.

Ruszamy. Dziewiąta rano. Właśnie zaczyna się dzień powszedni szwendających się w związku z przymusem odlotu.

Przy skrzyżowaniu ul. Targowej z Kijowską kręcą się dopiero co przebudzeni. Ustawiają się w kolejce po darmowe strzykawki dostępne tu codziennie przed południem do wyczerpania zapasów. Na rewirze akcesoria są towarem deficytowym, odkąd w okolicznych aptekach wycofano je z dystrybucji; jeśli nawet są dostępne, to po zaporowej cenie. Przychodził bowiem niedomyty typ, dostawał delirek, awanturował się i odstraszał.

Polityka 6.2022 (3349) z dnia 01.02.2022; Społeczeństwo; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Narkomarket"
Reklama