Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Kontakt turystyczny

Podróżni i tubylcy. Co ich łączy?

Współczesna turystyka jest jednak czymś zupełnie innym niż podróżowanie Współczesna turystyka jest jednak czymś zupełnie innym niż podróżowanie ulien Harneis / Flickr CC by SA
Można mówić o jakimś wspólnym dla wszystkich turystów doświadczaniu rzeczywistości i wśród jego cech wymienić: sposób oglądania świata, tymczasowość, a także szczególny rodzaj więzi łączącej turystów; pozwala ona podzielić świat na dwa obozy: my (turyści) oraz oni (tubylcy).

Liczba miejsc odwiedzanych przez turystów jest coraz większa – docieramy w naszych podróżach już nie tylko do miejsc położonych w pobliżu większych miast (jak to bywało w pierwszych latach turystyki zorganizowanej) czy też do sąsiednich krajów, ale i na inne kontynenty, a pierwsi zainteresowani – już w przestrzeń kosmiczną. Przemianom ulegają jednak głównie sposoby podróżowania po świecie, ale nie jego oglądania.

Przykładów na to, czym turystyka jest współcześnie, mogą dostarczyć biura podróży i ich oferta. Już przed wyjazdem na wakacje możemy więc sprawdzić, jak wygląda hotel, restauracja, a nawet parasole na hotelowej plaży! Na idealne wakacje zabierzemy koniecznie aparat fotograficzny (najlepiej cyfrowy), aby te chwile uwiecznić i pokazywać potem innym. Taka turystyka wydaje się odpowiadać potocznemu wyobrażeniu o udanym wypoczynku, o jakim marzy współczesny człowiek, pracujący ciężko, by zarobić pieniądze na wyjazd.

Śladami Cooka

Warto pamiętać, że turystyka zorganizowana jest zjawiskiem relatywnie nowym; została wymyślona zaledwie 150 lat temu przez anglikańskiego pastora i miała być środkiem zaradczym przeciwko alkoholizmowi szerzącemu się wśród członków angielskiej klasy robotniczej. Co więcej, przez pierwsze kilka lat działalność Thomasa Cooka, bo tak nazywał się ów pastor, nie przynosiła mu żadnych dochodów – bilety kolejowe sprzedawane były klientom za 1 szylinga, wycieczki odbywały się do położonych w pobliżu miejscowości (to drugi z pomysłów pastora – poznawanie najbliższej okolicy), a ich uczestnicy podróżowali wagonami kolejowymi razem, bez względu na stopień zamożności czy inne podziały społeczne.

Reklama