Czworo dzieci przez dwa tygodnie dzieliło dom z ciałem martwej siostry. Kto wie, czy nie leżałoby tam dłużej, gdyby nie naprawa dachu. Strażacy wyważyli drzwi. W środku żywej duszy, tylko zdechłe z głodu szynszyle w klatkach i małe ciałko leżące w sypialni.
Szabda – trzy ulice, dwie kapliczki, jedno wzniesienie. Na nim dom – biały, zadbany, z garażem, filarami, zieloną dachówką. Tylko ogrodzony na szybko – drutem i taśmą. Na podwórzu kontener na śmieci, obok kolorowa zjeżdżalnia, dmuchany basen, zabawki i kilka worków – w jednych słoiczki dla dzieci i butelki po sokach, w innych po wódce i piwie. Mieszkający tu państwo Ch. – Paulina, lat 27, Bartosz, lat 33, i dzieci – wyprowadzili się w pośpiechu. Została tylko Majka, lat trzy.
Polityka
30.2022
(3373) z dnia 19.07.2022;
Społeczeństwo;
s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ciałem za ścianą"