Zbrodnia bez śladu
Tajemnicza zbrodnia w Górach Stołowych. Wyszli z kempingu i nigdy nie wrócili
Prokurator: – Ta zbrodnia to dla nas wyrzut sumienia. Przez 25 lat nie ustaliliśmy motywu, a tym samym nie byliśmy w stanie znaleźć sprawcy czy sprawców, którzy zamordowali tych dwoje studentów.
Tych dwoje to Ania Kembrowska i Robert Odżga, nazywany przez kolegów Albertem i Albercikiem. 17 sierpnia 1997 r. wyszli z kempingu w Dusznikach-Zdroju i wyruszyli do Karłowa na obóz Studenckiego Koła Naukowego Gleboznawstwa i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, wtedy Akademii Rolniczej, uczelni, na której oboje studiowali, choć na różnych kierunkach. Ania na ochronie środowiska, jej chłopak Robert na geodezji. Ania była pierwszą przewodniczącą koła, wybraną po jego reaktywacji w 1996 r. W kole naukowym geodetów działał Robert, który poważnie zastanawiał się nad doktoratem i pracą naukową.
Nigdy do Gwoździówki, leśniczówki zaadaptowanej przez Park Narodowy Gór Stołowych, gdzie zakwaterowany był obóz, nie dotarli. Ich ciała znaleziono 27 sierpnia. Dwa miesiące później na jednej ze skał szczytu Narożnik wmurowano ufundowaną przez władze uczelni ofiar tablicę z napisem: „W tym miejscu w dniu 17 VIII 1997 roku zostali zamordowani studenci Akademii Rolniczej we Wrocławiu śp. Anna Kembrowska i Robert Odżga. Pracownicy i studenci”. W miejscu znalezienia ich ciał poza szlakiem bliscy ustawili dwa połączone łańcuszkiem drewniane krzyże, drewnianą kapliczkę i tabliczkę. Ten, kto zawędruje w to miejsce, dowie się, że „Byli młodzi, wrażliwi, pełni radości życia, zginęli od kul zabójcy na turystycznym szlaku w górach, które tak ukochali. Pokój ich duszy”.
Została tylko pamięć
Prof. Anna Karczewska i prof. Cezary Kabała byli opiekunami koła, któremu przewodniczyła Ania. I organizatorami, od strony merytorycznej, obozu, na który miała dotrzeć wraz ze swoim chłopakiem.