Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Rocznica śmierci Jana Pawła II. Marsze w obronie, przemówienia, kremówki w PKP

Rocznica śmierci JPII. Marsze w obronie dobrego imienia, przemówienia, kremówki w PKP

2 kwietnia 2023 r. Marsz papieski w Warszawie 2 kwietnia 2023 r. Marsz papieski w Warszawie Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
Marszy papieskich zaplanowano na niedzielę ok. 50. W sobotę list w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II napisał do polityków PiS Jarosław Kaczyński, w niedzielę do marszu w stolicy dołączył prezydent Andrzej Duda. Organizatorzy niedzielnych wydarzeń powtarzają, że nie mają one nic wspólnego z działaniami politycznymi.

W 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II marsze papieskie przechodzą lub już przeszły w wielu miejscach: od Szczecina przez Warszawę po Wadowice. Choć organizatorzy zaprzeczają, że mają podłoże polityczne, podczas ostatnich rocznic takich wydarzeń w tak wielu miejscach nie organizowano. Cykl marszów i koncertów ma miejsce po publikacji reportażu dziennikarza TVN Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, w którym ujawnił, jak Karol Wojtyła, późniejszy Jan Paweł II, reagował na sygnały o przypadkach pedofilii wśród księży.

Od tego czasu PiS zainicjował już w Sejmie uchwałę „w obronie dobrego imienia Jana Pawła II”, podobne przyjęły niektóre samorządy. TVP regularnie emituje homilie polskiego papieża, a PKP ogłosiło, że 2 kwietnia „obsługa WARS S.A. częstować będzie pasażerów papieskimi kremówkami”, zaś na wyświetlaczach „będzie specjalna animacja, przypominająca słowa Papieża Polaka”.

„Bezpośredni cel tej haniebnej akcji defamacyjnej, oszczerczej skoordynowanej medialnej nagonki, może być tylko jeden: zniszczenie autorytetu najwybitniejszego Polaka w naszych dziejach, zszarganie Jego imienia i przemilczenie zasług, moralne zdegradowanie Go do poziomu ludzi popełniających czyny pedofilskie” – napisał Jarosław Kaczyński w liście do członków PiS, który w sobotę opublikowała PAP. „Wyrażamy w ten sposób nasz osobisty moralny sprzeciw wobec bezprecedensowej kampanii insynuacji i pomówień wymierzonych w osobę Świętego Jana Pawła II. Do tej pory mieliśmy w Polsce do czynienia z różnego rodzaju próbami podważania Jego autorytetu, ale nigdy nie przybrały one tak napastliwej i przewrotnej formy oraz nie posługiwały się tak haniebnymi metodami, jak obecne ataki” – dodał.

Marsze papieskie. W Warszawie Ziobro i Duda

W Warszawie trasa marszu znana była od kilku dni. Start na Rondzie Dmowskiego. Następnie ul. Marszałkowską, Królewską, Krakowskim Przedmieściem do placu Zamkowego. Na pl. Piłsudskiego pod Krzyżem Papieskim, pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia i przed kościołem św. Anny zostaną złożone kwiaty. Finisz przy archikatedrze św. Jana, gdzie zaplanowano mszę świętą.

Organizatorzy upierają się, że wydarzenie nie ma nic wspólnego z działaniami polityków „Marsz ma mieć charakter całkowicie apolityczny. Chcemy, aby ewentualna przynależność partyjna uczestników pozostała ich prywatną sprawą” – powiedziała Katolickiej Agencji Informacyjnej Małgorzata Żaryn, inicjatorka i współorganizatorka marszu. Dodała, że organizatorzy próbują „z całych sił uniknąć” tego, by marsz był konfrontacyjny.

Formalnym organizatorem jest Centrum Życia i Rodziny, ale – jak zaznaczyła Żaryn – „marsz jest społeczny, organizowany oddolnie”. Ok. godz. 10 rozpoczęła się część modlitewno-kulturalna, na której nie było zbyt wiele osób. Kwadrans przed godz. 11 na Rondzie Dmowskiego było ich kilkaset – z flagami papieskimi i przypinkami z JPII. A potem szło nawet kilka tysięcy. Flag partyjnych nie było widać, za to pojawił się baner antyaborcyjny. Z głośników puszczano przemówienia papieża. W tłumie widać było klubowiczów „Gazety Polskiej”.

Marsz w stolicy ochraniała policja oraz specjalna straż w odblaskowych kamizelkach, która rozdawała przechodniom nalepki z papieżem, zbierali też do puszek datki. Spore zainteresowanie budził wśród uczestników marszu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Potem dołączył prezydent Andrzej Duda (dostał oklaski).

Takie marsze odbyły się przez cały dzień w blisko 50 miastach w całej Polsce, m.in. w Krakowie, Opolu, Szczecinie, Rzeszowie, Gdańsku, Wrocławiu czy Łodzi (w tym ostatnim mieście w nocy nieznani sprawy oblali farbą pomnik Jana Pawła II i napisali na cokole „maxima culpa”). Z kolei w Wadowicach główne obchody z koncertem zaplanowano na wieczór, ma tam być Jarosław Kaczyński i inni ważni politycy PiS.

„Widział, ale nie dostrzegał”

Nie tylko reportaż w TVN spowodował taką reakcję. Ekke Overbeek, dziennikarz z Holandii, poświęcił tuszowaniu pedofilii w Kościele, którego głową był Jan Paweł II, dwie książki: „Lękajcie się” sprzed 10 lat i wydanej właśnie „Maxima Culpa”, która na pytanie, czy Jan Paweł II wiedział, odpowiada jednoznacznie. Nie tylko wiedział, ale też sam, jako arcybiskup krakowski, tuszował pedofilskie działania swoich podwładnych.

„Osobiście nie wierzę, żeby JP II nie był świadom, jacy są nominaci z kraju, z którego pochodził. Jaki typ władzy sankcjonuje i jaki typ władzy promuje. Dlaczego tak się działo? Ja znajduję tylko jedną odpowiedź: Jan Paweł II mentalnie był częścią starego świata. Widział, ale nie dostrzegał” – mówił z kolei „Polityce” w listopadzie Marcin Gutowski.

„Oskarżenia wobec Jana Pawła II dla części elektoratu stanowią niewątpliwy szok i wywołują reakcje obronne” – pisała z kolei na naszych łamach Joanna Podgórska. I dalej: „Awanturę wokół tego tematu rządzący uznali za bardzo wydajne paliwo polityczne i w błyskawicznym tempie procedowali uchwałę w obronie dobrego imienia Jana Pawła II. Wyciągnięto najcięższe działa. Wicepremier i minister Piotr Gliński, który na posiedzeniu komisji kultury prezentował projekt, reportaż Gutowskiego, emitowany w TVN, określił jako atak na Polskę, na rację stanu i uderzenie w fundamenty państwa. Jarosław Zieliński z kolei porównał ten materiał do zamachu na papieża, którego dokonał w 1981 r. Ali Agca. Opozycja protestowała, że Sejm nie jest od dekretowania prawdy. Robert Winnicki z Konfederacji zarzucił PiS, że próbuje uwikłać cały Sejm w wewnątrzkościelne rozliczenia. I że rządzącym nie chodzi wcale o obronę Jana Pawła II, ale o partyjną politykę, która szkodzi przede wszystkim katolikom”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną