Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Pakt na Łysej Górze

Państwowo-kościelny pakt na Łysej Górze. Klasztor dostał trzy działki za grosze

Klasztor oblatów na łysej Górze. Klasztor oblatów na łysej Górze. Jerzy Ochoński / PAP
Władze państwowe postanowiły wykroić kawałek Świętokrzyskiego Parku Narodowego i przekazać go klasztorowi misjonarzy oblatów. Protesty były, ale nic nie dały.
Społecznicy słali petycje z tysiącami podpisów, „Nie handluje się odpustami i przyrodą”, „Nie dla rozbioru parku narodowego” – pisali na transparentach.Henryk Przondziono / Gość Niedzielny/Forum Społecznicy słali petycje z tysiącami podpisów, „Nie handluje się odpustami i przyrodą”, „Nie dla rozbioru parku narodowego” – pisali na transparentach.

Na początku miało być „po bożemu”, czyli wedle woli zainteresowanych stron wyrażonej w konsultacjach. Konsultacje dotyczyły projektu planu ochrony parku narodowego, w szczególności fragmentu na szczycie Łysej Góry, nazywanej też Łyścem (nie mylić z Łysicą) i Świętym Krzyżem. Znajdują się tam pozostałości wału kultowego (to miejsce kultu przedchrześcijańskich Słowian), bazylika i klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej oraz przyrodnicze muzeum parku narodowego (w zachodnim skrzydle opactwa), a także dawny zakonny szpitalik (również w zarządzie parku).

Stron w konsultacjach było więc sporo, a jedna z nich – kieleckie Stowarzyszenie Społeczno-Przyrodnicze MOST – zaproponowała m.in. ograniczenie ruchu kołowego i zaniechanie organizacji imprez masowych. – To przecież park narodowy, a na terenie oblatów odbywały się huczne zloty – zwraca uwagę wiceprezes MOST-u Łukasz Misiuna, pokazując fotki kapłanów krążących w tłumie motocyklistów z wodą święconą.

Jak mówi, oblaci uznali, że oczekiwania przyrodników to nie przelewki, i postawili na nogi kurię. O przejęcie obiektów parku zabiegali od dawna, ale to był 2015 r.: poczuli wiatr w żaglach, bo PiS doszedł do władzy. Dla polityków (nie tylko tej opcji), samorządowców i biznesmenów od zawsze w dobrym tonie było pokazać się na Świętym Krzyżu. Najlepiej złożyć hojną ofiarę, zwłaszcza że darczyńcom oblaci dziękują w mowie i piśmie, organizują „niedziele inwestycyjne” z kazaniem (i tacą) specjalnie dla nich.

W polityczno-religijnej symbiozie dyrektorzy parku, którzy sprzeciwiali się woli oblatów, przestawali być dyrektorami – ten los spotkał w ciągu dekady aż pięciu. W 2016 r. minister Jan Szyszko wybrał szóstego: dr. Jana Reklewskiego, wcześniej naczelnika w resorcie środowiska.

Polityka 36.2023 (3429) z dnia 29.08.2023; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Pakt na Łysej Górze"
Reklama