Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Układanka

Dawid twierdzi, że nie zabił notariuszki. Czy mógł paść ofiarą misternej intrygi?

Czy rzeczywistym powodem porwania notariuszki był jej udział w transakcjach dotyczących przejęcia kamienic w Krakowie? Czy rzeczywistym powodem porwania notariuszki był jej udział w transakcjach dotyczących przejęcia kamienic w Krakowie? Daniel Dmitriew / Forum
Dawid Sołtysik odsiaduje wyrok 25 lat więzienia za zamordowanie notariuszki z Oświęcimia Janiny Rembiesy. Od chwili zatrzymania we wrześniu 2002 r. twierdzi, że nie zabił. Czy mógł paść ofiarą misternej intrygi? Sąd zgodził się, by przedterminowo wyszedł na wolność, ale prokuratura złożyła odwołanie.
Z oświadczenia Przemysława M. wynika, że Janinę Rembiesę porwali policjanci w mundurach.Patryk Sroczyński Z oświadczenia Przemysława M. wynika, że Janinę Rembiesę porwali policjanci w mundurach.

Sąd w 2004 r. uznał go za mózg porwania, torturowania i zamordowania notariuszki Janiny Rembiesy. W 2022 r. Sąd Najwyższy odrzucił wniosek obrońcy Sołtysika Grzegorza Szwocha, w którym adwokat wnosił o uchylenie wyroków skazujących sądów dwóch instancji, wznowienie procesu i uniewinnienie w związku z ustaleniem nowych faktów. Ale zacznijmy od początku.

Mózg zbrodni?

Jest poniedziałek 23 września 2002 r. Janina Rembiesa, znana oświęcimska notariuszka, nie przychodzi na umówione spotkanie. Rodzina zawiadamia policję, bo nigdy nie zlekceważyła jakiegokolwiek terminu. No i nie można się do niej dodzwonić. Trzy dni później do naczelnika Powiatowej Komendy Policji w Oświęcimiu pismo wysyła Rada Izby Notarialnej w Krakowie – prosi o zabezpieczenie dokumentacji w biurze notarialnym zaginionej kobiety. Poszukiwania trwają od 24 września. 100 policjantów, strażaków i strażników miejskich przeszukuje tereny wokół miejsca, gdzie mieszkała notariuszka. Do poszukiwań włącza się Krzysztof Rutkowski, kontrowersyjny detektyw, wówczas poseł Samoobrony. 30 września media informują o odnalezieniu ciała kobiety. W garażu w Oświęcimiu, w kanale samochodowym, przysypanego wapnem i ziemią.

Policja błyskawicznie zatrzymuje dwóch uczniów technikum wieczorowego – sąsiada notariuszki Pawła W. i jego kolegę Przemysława M. Oficjalnie dzięki skutecznym działaniom operacyjnym. Matka W. sprzątała u Janiny Rembiesy, ta jej pomagała, więc można było założyć, że chłopaka skusiły pieniądze sąsiadki. Trzeciego podejrzanego, ich kolegę Dawida Sołtysika, w czeskim Cieszynie zatrzymuje Rutkowski.

Dwa lata później zapadły wyroki. Po 25 lat dla każdego z trzech oskarżonych. Sąd Apelacyjny w Krakowie je podtrzymał. A Sąd Najwyższy odrzucił wnioski kasacyjne. Paweł W.

Polityka 41.2023 (3434) z dnia 03.10.2023; Społeczeństwo; s. 39
Oryginalny tytuł tekstu: "Układanka"
Reklama