Posłanka Szczypińska nie zaprzecza, że jest z premierem w bliskim i serdecznym kontakcie roboczym, ale jego duże podniecenie w ostatnich tygodniach tłumaczy wyłącznie rozwojem sytuacji politycznej w kraju. O swoich szansach nie chce mówić dodając, że wierzy w przeznaczenie. Znawcy tematu twierdzą natomiast, że posłanka w istocie nie chce premiera poślubić, ale jedynie poślubiać go przy aplauzie mediów, jak długo się da, w celu wzmocnienia swojej pozycji w partii.
Pogrążoną w poślubianiu premiera posłankę wypada ostrzec, że jej przeciągające się gry wstępne mogą spalić na panewce. Jesteśmy przekonani, że zazdrosny wicepremier Gosiewski, gdy tylko zamyka oczy, zaraz dokładnie widzi jej przebiegłą kobiecą taktykę. A znając jego pracowitość, nie mamy wątpliwości, że do zbliżenia nie dopuści i oświadczy się premierowi pierwszy.