Szara granica
Tematu granicy z Białorusią nie można odpuścić. I trzeba rozliczyć strażników
Pierwsze listy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Sprawiedliwości z pytaniami o koniec pushbacków Fundacja Ocalenie wysłała już 13 grudnia 2023 r., czyli w dniu zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Grupa Granica dzień wcześniej opublikowała w internecie listę swoich postulatów, czyli tego, co według niej nowy rząd powinien niezwłocznie zrobić na polsko-białoruskiej granicy – a więc nakazać straży granicznej zaprzestania wywózek oraz bezwzględnego przestrzegania praw człowieka.
Zaledwie kilka dni później, 18 grudnia, w ustanowiony przez ONZ Międzynarodowy Dzień Migrantów, z pismem nawołującym do uchylenia przepisów dopuszczających wykonywanie przez straż graniczną pushbacków zwrócił się do MSWiA również rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. W końcu 9 stycznia została złożona do Kancelarii Premiera wspólna petycja do Donalda Tuska, podpisana przez 101 organizacji i 550 osób. „Odkładając w czasie wstrzymanie pushbacków, polskie władze przystają na łamanie praw człowieka. Nie tak wyobrażamy sobie obiecaną nam praworządność” – apelują sygnatariusze petycji.
Ale kto kiedykolwiek był na polsko-białoruskiej granicy, niósł w lesie pomoc czy chociażby śledzi doniesienia aktywistów, ten dobrze wie, że pushbacki to tak naprawdę tylko wierzchołek całej góry problemów, jakie nagromadziły się na pograniczu od września 2021 r., kiedy rząd PiS wprowadził na Podlasiu stan wyjątkowy, a – organizowany przez białoruski reżim – kryzys migracyjny na dobre się tam rozkręcił.
Prawda liczb
Pushback, czyli zawrócenie cudzoziemca do linii granicy państwowej tuż po zatrzymaniu, bez dokonania jakiejkolwiek oceny jego sytuacji życiowej i prawnej, został dopuszczony do stosowania przez straż graniczną dzięki rozporządzeniu z 13 marca 2020 r.