Społeczeństwo

Miała na imię Liza

Miała na imię Liza. Chwyciła Polki za serce. Dlaczego reakcja na tę zbrodnię jest tak silna?

Śmierć Lizy i związane z nią prace w Sejmie nad zmianą prawa dotyczącego zgwałcenia ujawniły skalę strachu, w jakim na co dzień żyją kobiety. Śmierć Lizy i związane z nią prace w Sejmie nad zmianą prawa dotyczącego zgwałcenia ujawniły skalę strachu, w jakim na co dzień żyją kobiety. Marek Berezowski / Reporter
Dlaczego właśnie Białorusinka zamordowana w centrum Warszawy stała się symbolem obrony praw kobiet w Polsce? Dziś wszyscy, wszystkie przeczuwamy, że ktoś wciąż trzyma w ręku kominiarkę.
Marsz milczenia, Warszawa.Zbyszek Kaczmarek/Forum Marsz milczenia, Warszawa.

Protest przeciw przemocy, 6 marca, Warszawa. Na plakatach i transparentach – Liza. Białorusinka w śmiesznej, różowej czapeczce własnego autorstwa, bestialsko zamordowana w centrum miasta. Pomiędzy portretami ciemnookiej, poważnej dziewczyny stare, wciąż aktualne hasła: „Ani jednej więcej”, „Nigdy nie będziesz szła sama”, „Nie chcemy się dłużej bać”. Sentencje, widywane już na manifestacjach po wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej i na ścianach szpitali po śmierci kobiet, którym odmówiono aborcji, i w ostatniej kampanii wyborczej, i na instagramowych relacjach.

Marsz opatrzono hasztagiem „Miała na imię Liza”. W ostatnich dniach to imię przywoływano setki razy, w przeróżnych kontekstach i wypowiedziach. Śmierć Lizy opłakiwały Strajk Kobiet, organizujący przed laty Czarne Protesty, i Feminoteka, Fundusz Feministyczny i anarchistki z przeróżnych środowisk, od Riot Grrrl począwszy. Odwoływały się do niej organizacje pomagające ofiarom gwałtów: fundacja Martynka, ukraińska SEMA czy popularna komentatorka społeczna i działaczka kampanii prokobiecych Maja Staśko. I urzędnicy, i politycy. Imię Lizawiety przywołane zostało na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart, gdy zapowiadała zmianę wymiaru kary za gwałt, padło z ust Magdaleny Środy, byłej pełnomocniczki do spraw równości, nawołującej, by wreszcie przyjąć niepodpisaną nigdy przez Polskę konwencję stambulską.

Skupiona twarz z ciemnymi oczami patrzyła znad emocjonalnych postów, gdy do tej śmierci odnosiły się celebrytki, artystki i blogerki; podróżniczka Martyna Wojciechowska, reżyserka Maria Sadowska, rysowniczka Marta Frej, aktorka Matylda Damięcka, bizneswoman Joanna Przetakiewicz. Komentarze pod postami szły w tysiące.

Czymś chwyciła Polki za serce.

Polityka 12.2024 (3456) z dnia 12.03.2024; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Miała na imię Liza"
Reklama