Słupki pod pręgierzem
Dagmara: szokująca kariera upadłej królowej życia. A słupki oglądalności szły w kosmos
„Królową byłam zawsze. Od wielu lat wiem, jak smakuje sława. W Kotlinie Kłodzkiej znali mnie wszyscy. Nie ma się czym chwalić, kryminał to nie pierwszy rząd w operze. Ale gdybym udawała, że tego nie było, byłabym hipokrytką. Nie będę opowiadać bzdur, że byłam na wczasach w Ameryce. Nie zamierzam też ronić teraz krokodylich łez. One nie zmażą tego, co było. Zdawałam sobie sprawę, że igram z prawem. Wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała za to zapłacić. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – gdyby nie więzienie, nie trafiłabym do telewizji i nie doceniłabym też wielu innych rzeczy, nad którymi się wcześniej nie pochylałam. Teraz zna mnie cała Polska”.
To cytat z książki wydanej w 2021 r. Autorka: Dagmara Kaźmierska. Tytuł: „Prawdziwa historia królowej życia”. Na okładce dojrzała blondynka w futrze, z nagimi ramionami i głębokim dekoltem, wygląda władczo i patrzy kusicielsko. Trzy lata później 10 kwietnia w czarnej sukni z równie głębokim dekoltem na jubileuszowej Gali Osobowości i Sukcesy odebrała wyróżnienie Osobowości Roku 2024. Znalazła się w jednym gronie z tancerzem Rafałem Maserakiem, reżyserką Magdaleną Piekorz i historykiem sztuki Markiem Żydowiczem, twórcą festiwalu Camerimage. Relacje z tego wydarzenia można znaleźć na wszystkich polskich portalach zajmujących się celebrytami i życiem towarzyskim sławnych ludzi. Niektóre z nich od dwóch tygodni umieszczają nad krótkimi notkami o fantastycznej kreacji Dagmary Kaźmierskiej informację, że opis powstał, zanim została ujawniona jej kryminalna przeszłość, z której nikt nie zdawał sobie sprawy. Choć sama bohaterka medialno-obyczajowego skandalu ostatnich dni wspominała o tej przeszłości i w wywiadach, których udzielała, i w książce podpisanej jej nazwiskiem, i w programach telewizyjnych, jak choćby nie tak dawno temu u Kuby Wojewódzkiego w TVN.