Społeczeństwo

91-latka zmarła, SOR-y nie chciały jej przyjąć. Dlaczego seniorów tak się lekceważy?

Dlaczego seniorów tak się w Polsce lekceważy? Dlaczego seniorów tak się w Polsce lekceważy? Kenny Eliason / Unsplash
Nigdy się nie dowiemy, czy ta 91-letnia kobieta przeżyłaby, gdyby przyjęto ją od razu do pierwszego szpitala i wdrożono leczenie. Ale miałaby szansę – mówi mec. Karolina Seidel, specjalistka prawa medycznego.

AGNIESZKA SOWA: Wszyscy chyba byliśmy wstrząśnięci informacją o 91-latce z obustronnym zapaleniem płuc, której przyjęcia odmówiły SOR-y Szpitala Praskiego i Wolskiego i która zmarła w karetce przed szpitalem.
KAROLINA SEIDEL: Przerażająca historia, niestety w mojej praktyce bardzo często spotykam się z tym, że właśnie seniorzy są tak lekceważąco traktowani przez personel medyczny. Jakby ten lekarz, ratownik medyczny czy pielęgniarka chcieli powiedzieć: przecież on/ona ma 90 lat, więc i tak zaraz umrze. I rozkładają ręce, że nie ma sensu za bardzo próbować tego starego człowieka ratować.

Miesiąc temu w ramach naszej akcji „Odchodzić po ludzku” opisaliśmy kilka takich dramatycznych historii, z SOR-ów właśnie, próbując znaleźć jakieś remedium, co zrobić, żeby do takich tragedii nie dochodziło. Zaproponowaliśmy „szybką ścieżkę geriatryczną” na wzór tej onkologicznej czy udarowej.
I to jest dobry pomysł. Bo dla chorego w bardzo zaawansowanym wieku czas jest kluczowy, podobnie jak dla chorego onkologicznego czy dla pacjenta z udarem. Więc oni mają pierwszeństwo w dostępie do niektórych świadczeń, bo po prostu nie mogą czekać. I podobnie jest z seniorami. Od określonego wieku powinni być traktowani priorytetowo.

Moi rozmówcy, głównie lekarze, nie zgodzili się z tym. Jednym z zastrzeżeń było to, że takie rozwiązanie byłoby niekonstytucyjne.
Absolutnie tak nie uważam. Przecież ta sama choroba, np. obustronne zapalenie płuc, jak było w tym przypadku, dla człowieka młodego czy w średnim wieku jest niewątpliwie ciężka, ale dla seniora to stan bezpośredniego zagrożenia życia. I jemu ta pomoc musi być udzielona bezzwłocznie. Nigdy się nie dowiemy, czy ta 91-letnia kobieta przeżyłaby, gdyby przyjęto ją od razu do pierwszego szpitala i wdrożono leczenie. Ale miałaby szansę. Tymczasem tej szansy jej pozbawiono. To tak jak z małymi dziećmi, które z określonymi objawami są traktowane priorytetowo. Jeżeli u małego dziecka występują problemy z oddychaniem, to ono musi mieć natychmiast udzieloną pomoc, inaczej się udusi.

Czytaj także: Senior na SOR: zestresowany, rozmajaczony. Szybka ścieżka geriatryczna poprawiłaby sytuację?

Kolejny argument przeciwko szybkiej ścieżce dla seniorów na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, jaki podnosili lekarze, jest taki, że w sytuacji niedoboru, jaki mamy w ochronie zdrowia, trzeba wszystkich traktować równo. Inne postępowanie byłoby według nich niesprawiedliwe.
Oczywiście mamy sytuację niedoboru w ochronie zdrowia. Prezes zarządu Szpitala Wolskiego Robert Mazur, tłumacząc się z nieprzyjęcia pacjentki, poinformował, że SOR placówki dysponuje 11 łóżkami, a w dniu zdarzenia przyjął ponad 100 pacjentów. Ale tym bardziej w takiej sytuacji powinniśmy pomagać tym najsłabszym, czyli właśnie dzieciom i osobom w bardzo podeszłym wieku. Tymczasem starsi pacjenci nie tylko nie są uprzywilejowani, ale bardzo często wręcz są dyskryminowani w systemie opieki zdrowotnej.

Szpitale wyjaśniały też, że pacjentka miała skierowanie od lekarza POZ, który nie sprawdził dostępności miejsc na oddziale, do którego kierował chorą.
Czy lekarz POZ ma obowiązek i możliwość sprawdzenia, czy przyjmą na pewno jego pacjenta do szpitala? Jak on ma to weryfikować i sprawdzać, ilu przyjęto pacjentów – czy ma dzwonić? Przecież nawet jeżeli od momentu wystawienia skierowania do pojawienia się karetki przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym minie tylko kilka godzin, to już te miejsca, które były wolne, mogą być zajęte. Według mnie nie można w tej sytuacji mowić o jakiejkolwiek odpowiedzialności lekarza POZ.

Czytaj też: O starości trzeba myśleć znacznie wcześniej. Jak się zająć bliskimi i sobą?

W tej sprawie podniesiono też wątek statystyk szpitalnych. Wysunięto hipotezę, że szpitale bronią się przed przyjmowaniem seniorów w ciężkim stanie, bo jest duże prawdopodobieństwo zgonu, a to psuje statystyki...
Nie wiem, czy to prawda i czy te statystyki są gdzieś raportowane. Ale na pewno nie ma u nas ewaluacji jakościowej świadczeń medycznych, jakich udzielają różne podmioty. NFZ sprawdza wykonanie kontraktu, kontroluje finanse, natomiast jakości leczenia nikt nie sprawdza. I to zapewne również powoduje, że ta jakość pozostawia często wiele do życzenia.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Ranking najlepszych galerii według „Polityki”. Są spadki i wzloty. Korona zostaje w stolicy

W naszym publikowanym co dwa lata rankingu najlepszych muzeów i galerii sporo zmian. Są wzloty, ale jeszcze częściej gwałtowne pikowania.

Piotr Sarzyński
11.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną