Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Sport

Z czym do Niemiec

Z czym do Niemiec? Udział Polski w Euro 2024 stoi pod znakiem zapytania

Stadion w Monachium, jeden z dziesięciu, na których będą rozgrywane mecze turnieju. Stadion w Monachium, jeden z dziesięciu, na których będą rozgrywane mecze turnieju. Shutterstock
W połowie roku odbędą się w Niemczech piłkarskie mistrzostwa Europy. Udział Polski stoi pod znakiem zapytania. Nie brak głosów, że dla urody turnieju byłoby lepiej, gdyby odbył się bez nas.
Niedźwiadek Albaert, maskotka piłkarskich mistrzostw Europy 2024.Frederic Scheidemann/Getty Images Niedźwiadek Albaert, maskotka piłkarskich mistrzostw Europy 2024.

Awans na rozdęty turniej, z udziałem 24 zespołów, miał być formalnością. Ale grupowi rywale – Czechy i Albania – okazali się być poza zasięgiem Polaków. Kwalifikacyjny schemat przewiduje jednak jeszcze mecze barażowe, więc nadzieje na awans oraz niebagatelną premię dla Polskiego Związku Piłki Nożnej w wysokości 9 mln euro wciąż się tlą. Najpierw jednak pod koniec marca trzeba pokonać Estonię, a potem zwycięzcę meczu Walia-Finlandia. Biorąc pod uwagę to, że w kwalifikacjach Polacy z Mołdawią uciułali ledwo punkt, nawet Estonia – mająca niespełna półtora miliona ludności i gdzie futbol jest sportem trzeciej kategorii – jawi się jako poważny rywal.

Na niemieckie boiska wciąż zatem dla Polski droga daleka, ale jeśli tam awansuje, trafi do grupy D, gdzie już czekają Francja, Holandia i Austria. Francja mogłaby na mistrzowskim turnieju wystawić ze trzy równorzędne reprezentacje, gra porywająco, a z polskiego punktu widzenia mecz z nią to właściwie prośba o jak najniższy wymiar kary. Holandia miewała w ostatniej dekadzie niewytłumaczalne i nieproporcjonalne do skali swego futbolowego potencjału kryzysy, obecnie sytuuje się na poziomie mocnego europejskiego średniaka (Francuzi w kwalifikacjach wygrali z Holendrami 4:0, a mogli dwa razy wyżej), co na Polskę AD 2024 w zupełności wystarczy. Czasy, gdy mogliśmy patrzeć z góry na Austrię, bezpowrotnie minęły – w swojej eliminacyjnej grupie znalazła się za naszpikowaną talentami Belgią, a w niedawnym towarzyskim spotkaniu Austriacy dość łatwo pokonali Niemców. Można w ciemno zakładać, że ewentualna polska taktyka na turniej będzie opierać się na kombinacji wypróbowanej rodzimej myśli szkoleniowej, której filarami są: rozpaczliwa obrona Częstochowy, kontratak i wrzutki w pole karne na „aferę”.

Polityka 1/2.2024 (3446) z dnia 27.12.2023; Sport; s. 128
Oryginalny tytuł tekstu: "Z czym do Niemiec"
Reklama