Dwa lata temu Turcją wstrząsnęła wieść o istnieniu grupy Ergenekon, siatki terrorystycznej mającej ponoć na celu obalenie rządu premiera Tayipa Erdoğana. Od tego czasu, a zwłaszcza w trakcie ostatnich miesięcy, pojawiają się kolejne dowody na to, że tureckie wojsko – lub jego frakcje – mogło przygotowywać grunt pod zamach stanu.
Jeden z dowodów to dokument, który odkryto na płycie CD zarekwirowanej podczas ubiegłorocznego zatrzymania byłego komandosa. Za sprawą przecieku trafił on do mediów w listopadzie. Podpisany przez Ercana Kireçtepe, oficera marynarki wojennej, Oddziału Operacji Specjalnych, nosi tytuł „Plan Klatka”. 12 stron zawiera wiele wskazówek adresowanych do 35 członków tureckich sił zbrojnych działających pod nadzorem rady kierowanej przez wiceadmirała Feyyaza Öğütçü. Cel operacji określony jest na samym początku: „Poddać rząd AKP (Partii Sprawiedliwości i Rozwoju) zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym naciskom; trzymać społeczeństwo w napięciu; i zmienić ton debaty publicznej, zwłaszcza na temat sprawy Ergenekonu, tajnej organizacji oskarżanej o liczne zabójstwa i przygotowywanie zamachu stanu”.
Od celów autorzy przechodzą do środków. Spiskowcy – wynika z lektury „Klatki” – zamierzali zdetonować ładunki wybuchowe na Wyspach Książęcych, jednej z nielicznych dzielnic Stambułu wciąż zamieszkanej przez Greków i Ormian. Planowali porwanie znanych artystów, biznesmenów i obrońców praw mniejszości, wysadzenie w powietrze promów kursujących po Bosforze oraz podpalenie chrześcijańskich miejsc kultu.