Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Jaki ze mnie Syzyf?

Grecja – memento dla euro

caglecartoons.com
Premier Grecji, Jeorios Andreas Papandreu o utracie wiarygodności jego kraju, korupcji i próbach sprzątnięcia greckiej stajni Augiasza.
caglecartoons.com

DER SPIEGEL: Panie premierze, pański kraj zaszkodził pozycji euro i wtrącił Europę w poważny kryzys gospodarczy. Jak źle jest z Grecją?

Papandreu: Najgorsze nie jest zadłużenie państwa, tylko to, że straciliśmy wiarygodność. Wiemy, że stanęliśmy wobec wielkich problemów, za które sami ponosimy odpowiedzialność. W przeszłości popełniono ciężkie błędy. Jednak obywatele nas wybrali, bo pragną przemian. Odbudujemy ich wiarę w świat polityki, robiąc porządek na miejscu.  

Grecja latami fałszowała statystyki, aby ukryć przed resztą Europy olbrzymie zadłużenie państwa, które wynosi 271 miliardów euro, oraz deficyt budżetowy sięgający aż 12,7 procent. Jak coś takiego było możliwe, dlaczego nikt niczego nie zauważył?

To dobre pytanie, które sami sobie zadajemy. Rozpoczęliśmy nawet dochodzenie parlamentarne. Nikt nie przypuszczał, że sprawy zaszły tak daleko.

Kto ponosi za to odpowiedzialność? Czy naprawdę wyłącznie były kierownik Urzędu Statystycznego, czy też może również pański poprzednik, Kostas Karamanlis?

Oczywiście całej odpowiedzialności nie ponosi pojedynczy urzędnik. Ale nie chcę ferować wyroków, dopóki trwa dochodzenie.

 Dlaczego greckie państwo funkcjonuje tak marnie?
 
W urzędach i przedsiębiorstwach państwowych korupcja jest niestety bardzo powszechna. Nasz system polityczny sprzyja nepotyzmowi i marnotrawstwu pieniędzy. To pogrążyło nasz porządek prawny i nadwerężyło zaufanie do państwa. Skutek jest taki, że wielu obywateli nie płaci podatków.  Ale  podjęliśmy już wiele kluczowych decyzji. Wszystkie zamówienia państwowe wprowadzimy do Internetu, w ten sposób staniemy się najbardziej transparentnym państwem świata.

Reklama